Pages: 1 [2]
  Print  
Autor Topic: [ORDER] Sojusze - Debata  (Read 5145 times)
Badalaman
Wojownik Twierdzy
Weteran
*
Offline Offline

Wiadomości: 247


« Reply #15 on: November 24, 2008, 08:03:26 PM »

Hmm a moze dac nazwe sojuszu dac w stylu "Twierdze Starego Swiata?"
Na ang byloby chyba cos jak "Strongholds of The Old World" ?
O ile da sie takie dlugie nazwy? :P

Nie byloby "polskiego"akcentu.
No i prezentowaloby sie niezle.
A do tego byloby zwiazane z twierdza  8)

Co do tego z kim zawierac sojusze to uwazam ze powinnismy sobie odpuscic wielkie gildi przy ktorych bedziemy tylko satelita.
Zamiast tego tworzyc pomalu silny sojusz z kilku srednich gildi (takich jak Twierdza).

No i oczywiscie raczej niema szans bysmy sie zgrali z gildiami typowo hardcore, bo raczej sie niedogadamy w sprawie rozgrywki ;)

P.S. Potencjalnych sojusznikow angielskojezycznych powinnismy uprzedzac ze nie wszyscy od nas ich dobrze zrozumieja po angielsku, no i oni tez musza byc wyrozumiali w odbiorze naszego angielskiego ;)

P.S.2 Poki co sojusz z Gwardia to duzy krok w bardzo dobra strone, oby tak dalej.
akumas
Jeździec
**
Offline Offline

Wiadomości: 60


Atena - mądra wojowniczka


« Reply #16 on: November 25, 2008, 09:31:11 AM »

Jeśli chodzi o sojusz z gildiami anglojęzycznymi to jestem jak nabardziej za. sam grałem w WoW-ie przez 3 lata w takiej gildi i uważam że wymieszanie narodowości jest jak najbardziej wskazane (wszyscy obcokrajowcy doskonale znają słowo "kurwa" pisane i czytane ... ;) ).

Sprawa kordynacja to co innego można działać na dwa venty lub na kanale ogólno polskim (takie kanały można tworzyć w Warze) leader/leaderzy pisza polecenia.

Ja osobiście prowadziłem w języku angielskim 40 osobowe raidy w WoW i nie sprawiło mi to żadnych trudności, zwłaszcza że 1/4 to przeważnie byli polacy a pozostali to reszta świata.W eve zawsze mówił leader na Vencie/TSie a polscy leaderzy albo pisali na gangu/wing/fleet lub też mielie swoje 3sec na vent/TS żeby przekazać polecenie nie mówiącym po angielsku i to działało.

Jeśli chodzi o gildie casual jak my to jeszcze polecam Phalax . jest tam kilku znajomych z WoW-a wiec może bedzie bardziej wesoło na alliancowym ;)
Camil (Gwyndeith)
Wojownik Twierdzy
Bohater
*
Offline Offline

Wiadomości: 693


Casual


WWW
« Reply #17 on: November 25, 2008, 03:23:54 PM »

Odbiór całkiem obcego języka na alliance może być negatywny. Nikt nie lubi kiedy nie wiadomo o czym biegnie rozmowa. Oczywiście w tej kwestii nie mam na myśli języka angielskiego, który każdy gracz powinien znać choć w podstawach. Mówię o języku polskim, którego wbrew naszym przekonaniom, nie zna jeszcze większość świata (niech się w końcu nauczą! :D). Tak więc na alliance językiem obowiązującym powinien być angielski.
Jednak gadać na Vencie w czasie rajdów po angielsku? Blee... ;)

Nie wszystkie gildie obcojęzyczne to noliferzy. Nie rozumiem czemu miałoby się zmieniać casualowy styl gry. Tak naprawdę tendencja jest tak, że z wiekiem zmienia się podejście do gry. 16lat na ogół nolife, 26lat głównie casual (bez urazy dla kogokolwiek, bo oczywiście od każdej reguły są odstępstwa).

"Strongholds of The Old World" brzmi fajnie. :)
Pages: 1 [2]
  Print