Chciałem się pochwalić, tym co wczoraj miało miejsce.
Otóż wczoraj po raz pierwszy byłem w pierwszej instancji abyssa.
Mieliśmy party (25-27 lvl): Templar, Cleric, Spiritmaster, Ranger, Assassin i ja na Chanterze.
Od samego początku szło nam źle. Tank zupełnie nie ogarniał swojej roli w party, ranger pullował niepotrzebnie mobki przez co było kilka zgonów i raz wipe.
Po wyczyszczeniu jakiś 20% instancji tank dał za wygraną, wyszedł z party i się wylogował (a szkoda, bo potem dropła fajna zbroja Plate którą ja wyrolowałem, a tak to tank by ją dostał).
No i w tym czasie podjęliśmy jedyną słuszną decyzję, że ja moim Chanterem zostanę tankiem
Pomysł wydał mi się dość szalony, tym bardziej, że ja nigdy nie tankowałem w żadnej grze RPG, a co dopiero w AIONie (zawsze we wszystkie RPG grałem magami). Poza tym chanter to nie tank, chodzi w chain a nie plate i na dokładkę nie ma skilli trzymających aggro. Poza tym to była moja pierwsza instancja w AION, której nie znałem.
No i tym sposobem przypadła mi w tym momencie rola lidera party i zaznaczania kolejności mobków do bicia i roota (sleepa nie było bo nie było maga w party). Też tego nigdy wcześniej nie robiłem. Same nowe rzeczy wczoraj mnie spotkały
I tu małe zdziwienie. Od kąd zostałem tankiem na Chanterze i liderem party, to zaczęło nam iść lepiej i szybciej
Fakt, zrobiłem kilka błędów, jak np. raz zaznaczyłem mobka archera do roota, a mele do atakowania... co spowodowało zgon cleryka. Ale drugi raz już takiego błędu mam nadzieję nie zrobię.
Podsumowując ciekawa jest rola chantera w party jako main tanka. Chyba sprawdziłem się dobrze, a na pewno lepiej niż ten templar co był na początku w party i nie ogarniał za bardzo swojej postaci. Mało brakowało a byśmy main bossa tej instancji ubili, tylko że ranger i assasin musieli się wcześniej zbierać, a ja ze spiritmasterem i clericiem nie daliśmy we 3 rady. Ale próbowaliśmy
Po wczorajszym widzę, że na 25-27 lvl mogę spokojnie robić za tanka w party
Ale domyślam się, że na wyższych lvl nie będzie tak łatwo
Ale na moim 27 lvl tą instancje spokojnie mogłem tankować Chanterem. Tym bardziej, że ja noszę seta Titanium Chain z 23 lvl (cały niebieski, tylko buty zielone), a tamten Templar co sobie poszedł miał randomowy gear biało/zielony plate. Ciekawe czy ja na Chanterze nie miałem czasem więcej P.Defa niż on
Wprawdzie skilli do trzymania aggro nie mam, ale niebieski staff 25 lvl robił swoje, tym bardziej, że mam gear nastawiony na Critical Hit (15 manastonów +10, i jeszcze trochę z itemów) co pozwoliło mi budować takie aggro, że moby się ze mnie raczej nie urywały
Po prostu zawsze ja zaczepiałem moba, potem pakowałem mu ze 3-5 skilli i dopiero po tym inni z party zaczęli go bić. To pozwoliło mi na starcie uzyskać przewagę zbudowanego aggro, że chyba przez całą instancję tylko 2 razy się mob ze mnie urwał.
A tak poza tym, to było miło wczoraj trochę lepiej poznać swoją postać. W roli tanka nigdy nie byłem. I muszę przyznać, że postać chantera nie jest taka prosta w prowadzeniu jak mi się na początku wydawało.
Niby to support, rzuci buffki i ma z głowy. Ale tak nie jest.
Fajnie kiedyś Raj napisał:
Błędem jest patrzenie na Chantera jako na hybrydę. Chanter to Chanter.
Myśląc o hybrydzie mamy na myśli coś jak ArchMage z Warhammera - który może sie "ustawić" na leczenie lub na dmg.
Tymczasem Chanter nie ma takiej możliwości. On nie da rady się ustawić pod coś, jest po prostu po trochę od wszystkiego.
To jest buffer, debuffer, offhealer, offdps i offtank. I wszystkie te zadania spełnia równocześnie, w każdej chwili mogąc płynnie przejśc do innego priorytetu.
Dlatego dobre granie Chanterem jest takie trudne - dps sobie wali wskazany cel, healer patrzy tylko na wskaźniki zdrowia i leczy, tank dba o utrzymanie agro i ewentualnie sie rozgląda czy jakiś nowy mobek nie podłazi i nie bije medyka.
Zaś dobry Chanter robi to wszystko równocześnie!
I to ostatnie zdanie chyba najlepiej oddaje rolę Chantera w AIONie.