El, za bardzo chyba przejąłeś się zmianą lidera? Dla mnie obecna sytuacja to danie szansy Napadziorowi, ale nie oznacza że jeśli nie będzie nam odpowiadały jego wizje to mamy siedzieć cicho. Szkoda że nie zaczęliśmy najpierw rozmawiać, a dopiero potem myśleć o tak radykalnych decyzjach.
Nie przejąłem się, napisałem wyżej, że najpierw mnie Charakternik zaproponował rolę lidera i odmówiłem mu.
Nie skreslam Napadziora, uważam, że jako wb lider świetnie się sprawdza, jako GL nie powiem bo raptem byłem dzień pod jego rządami. Pare miesięcy temu ostro bym protestował bo wówczas się nie nadawał. Od tamtego czasu zmienił się i to na lepsze.
Co do nie logowania się - oczywiście to zbyt daleko idąca myśl, ale na Boga albo choć trochę coś robimy dla gildii, albo po jaka cholerę w niej siedzimy? Ustalenie tego JEDNEGO dnia to naprawdę minimum, które jak dla mnie ma służyć uzbieraniu jak największej ilości graczy w wb. W pozostałe dni można sobie solować, partować, robic sc czy pve.
Mówisz że się zgadzasz z ideą dnia RvR a zarazem twierdzisz że do niczego nie można zmuszać graczy - czy to się trochę nie wyklucza? Dzień RvR nie ma sensu jeśli pozwolimy każdemu decydować co chce tego dnia robić. Dlatego odrobina przymusu jest konieczna. Zresztą zawsze można dogadać sie z wb liderem i postarać się usprawiedliwić swoja nieobecność (pisał o tym Elros).
Nie przeczę sobie, musimy a raczej musicie podjąc pewne decyzje. W gildii casual nie ma miejsca na obowiązkowy dzień rvr. Wszystko z własnej woli.
Dzień rvr robi z Twierdzy semi hard core. I teraz rolą oficerów i GL jest zdecydowanie w jakim kierunku pójdzie gildia. Czy w stronę naprawdę ostrego rvr. Czy casual. Ciężko być pomiędzy bo prowadzi to do takich sytuacji jak ta z Anabledem.
Zauważcie co się dzieje na serwerze. Ciągła dominacja destro, non stop Altki.
W takiej sytuacji naprawdę trzeba zastanowić się co dalej. Twierwdza wychodowała na swej piersi mnóstwo dobrych graczy, którzy mają ogromny potencjał. Nie wykorzystujemy tego.
Robicie z igły widły zupełnie bez sensu.
Może ale przypomnij sobie co się podziało z paroma gildiami w których nikt nie powiedział wprost co mysli. Porobiły się grupki wzajemnej adoracji etc i szlag trafił je.
Teoretycznie w takiej sytuacji powinien dostać kolejną gwiazdkę, jednak przypadek Anableda jest dosyć szczególny :] Mianowicie już wcześniej deklarował że krótko mówiąc ma w dupie czy jest w naszej gildii czy też nie. Zresztą po wklejeniu screena przez Napada raczej się to potwierdziło. Lubię Anableda jednak nie można powiedzieć że zależało mu na pozostaniu w naszych szeregach :] (zresztą wiadomo że to destrak )
To czy destrak czy nie i bez znaczenia na jego słowa powinien dostać *. Napadzior nie powienien dać się sprowokować.
Dokładnie. Eldricht, po prostu wracaj, napewno jest trochę osób w gildii, z którymi lubisz pograć :] Rage Quitów nie ma co się wstydzić, świadczą o charakterze i gorącej krwi właściciela
Niczego się nie wstydzę i nie mam czego się wstydzić. Jest dużo osób w gildii z którymi wręcz uwielbiam grać. Ze względu na charakter, humor etc.
Jest też dużo osób, których cholernie brakuje między innymi Ciebie.
Napadzior kiedyś rzucił świetny pomysł sesji rpg na mumblu. Szkoda, że to nie wypaliło.
Konflikt między Tagiem i Napadem był już od dłuższego czasu, Napad zawsze chciał przekonać Thagirena do swoich racji, Thagiren zawsze kulturalnie odmawiał :] Często mówiłem że wiele cech Thagirena zasługuje na uznanie (uparty, konsekwentny, lojalny itp.) i szanuję go za to, niestety wszyscy mamy również wady, a wadą Thagirena jest to że czasem nie potrafi wypracowywać kompromisów w sytuacjach, kiedy jest to niezbędne. Wydaje mi się że oprócz tego, że pykamy sobie w gierkę tworzymy także grupę ludzi, która lubi ze sobą pogadać, niekoniecznie o zbliżającym się locku Dlatego wrzuciłbym na Twoim miejscu na luz i wrócił, myślę jakbyś trochę odpuścił i Napad może trochę odpuści to będzie git, w końcu na całym świecie tak to się załatwia :] no może nie u Gotreka Także podsumowując nie odchodźcie zanim nie spróbujecie się porozumieć!
Wszystko się rozpieprza o kompromis.
Oni są w stanie się dogadać ale musi nad nimi czuwać jakaś dobra dusza. Popatrzcie jak oni grają. Jak prowadzą wb.
Co do pogadania o różnych różnościach właśnie wyzej pisalem o np sesjach rpg.
Plusem tej całej sytuacji, mojego, Thagirena i Jokeya wyjścia jest możliwość wyjaśnienia całej sytuacji, rozwalenie układów i układzików a przede wszystkim wypracowanie kompromisu i wspólnego kierunku gildii.
Kao i Inkwi mają całkowitą rację co do ilości oficerów. Jest ich zdecydowanie za dużo.
Moim zdaniem struktura gildii powinna ulec zmianie.
Lider - zastępca - 3/4 oficerów - towarzysze - rekruci.
Inkwi o ostrzeżeniach również ma rację. Jest ich za dużo. Maksymalnie dwa i wylot.
P.S Kiedyś ktoś się śmiał, że wywaliłbym wszystkich i zaczął przyjmować od nowa. To nie jest taki zły pomysł.