Pages: [1]
  Print  
Autor Topic: Warzone Swtor - poradnik  (Read 4082 times)
Krassnahll
WoW GM
Wojownik Twierdzy
Mędrzec
*
Offline Offline

Wiadomości: 416


« on: February 05, 2012, 12:04:36 AM »

Nigdy nie przepadałem za pvp. Ale ostatnimi czasy wraz z nadejściem swetra, nastąpił nieprzewidywany zwrot akcji. Warzonowanie w swtor może być czasami przyjemne. A najprzyjemniejsze w zorganizowanej ekipie, która wie, co ma robić, jak grać w danym momencie swoją klasą i jak się zachować, czy max dps jest najważniejszy, czy solowanie się opłaca?
Okazuje się, że nie. Tak jak na pve na pvp każda klasa jest stworzona do odgrywania swojej roli. Ba! Każda klas będzie inaczej się zachowywać na jednej z aktualnie dostępnych 3 planszy.
Zapraszam wszystkich chętnych, którzy mają coś do powiedzenia, do napisania kilku słów na temat swoich dotychczasowych doświadczeń z warzonami w swetrze. Niechaj ten wątek stanie się swoistego rodzaju poradnikiem pvp dla laików i jednocześnie niechaj stanowi podwaliny dla pvp grupy, która w przyszłości (mam taką nadzieję) stanie się twierdzową forpocztą pvp na serwerze.

Pzdr,
Krzyk
Przybysz
*
Offline Offline

Wiadomości: 7


Król Krzyk Pierwszy!


« Reply #1 on: February 07, 2012, 10:10:41 AM »

Gunslinger (saboteur spec): mistrz ciukania z daleka.

Moje doświadczenia w pvp to - bądź niezauważalny, bądź wysoko, coveruj się, asystuj. Na początku miałem wątpliwości czy - grając do tej pory zawsze healerami - będzie mi się podobało dpsowanie (pure dpsowanie). Wątpliwości bardzo szybko mi się rozwiały jak pogralem troche WZ. Jak to z nami - glass canonami - jest? Ano tak, ze póki mamy przewagę odległości, i póki nie siedzi na nas stado inkwizytorów, to dajemy radę. Jeszcze lepiej dajemy radę, jak mamy kogoś kto jest w stanie rpzyciągnąć u wagę wroga, kiedy my pozostajemy w zasięgu ale nie na pierwszym planie - asystowanie takiej postaci owocuje zazwyczaj największą ilością kili (a jeśli nei największą, to zbliżoną do największej) a to dzieki naszemu zajefajnemu rangeowemu finisherowi. Świetnie sprawdzamy się na wszystkich rodzajach WZ ale błyszczymy na cannonach (obrona środkowego cannonu to po prostu miód że palce lizać) - jak ludzie trzaskają przy przełączniku tak my mozemy do woli nawalać z balkoników a medale same wpadają. Zasada jest prosta - cover, asystuje najmocniejszemu tankowi albo innemu dpsowi i już. Jak zginę - respawn i abarot. Wprawdzie ginąć ginie się dość często (na hutball szczególnie) ale jeszcze częściej doprowadza się do smierci nieprzyjaciela :).

Plusy w pvp:
- największy zasięg dpsowych skili
- mega duży spike dps (plus doty które skutecznie utrudniają życie)
- cover - uwielbiam patrzeć na dźedajów którzy targetują mnie i zaczynają się kręcić dookoła bo nie mogą zrobić do mnie jumpa :)
- prot screen - krótkie ale użyteczne narzędzie w walce 1v1
- w razie oblężenia - aoe kick
- fajny zestaw do aoe (granaty, aoe stun, aoe dd)

Minusy w pvp:
- glass cannon - wystarczy ze dopadnie nas 2-3 ogarów (ogarniętych graczy) i jestesmy dead, nasza przeżywalność jest bardzo niska
- brak jakiegokolwiek self heala - mamy wprawdzie z talentów do coolheada bonus, ale jest on bezużyteczny praktycznie
- konieczność pozostawania w coverze coby porzadnie nawalać - mała mobilność
Pages: [1]
  Print