Nie usiedziałem na tyłku i wszedłem na forum, chociaż dostęp mam tylko mobilny a Sushi i relaks nie zachęcają do tego typu dyskusji.
AoC jest inną grą. Głównym jej założeniem jest rozbudowa miasta, Siege oraz życie po 80
.
Żeby crafter mógł rozwijać się w swojej dziedzinie, musi posiadać odpowiedni budynek w mieście, na odpowiednim poziomie. Z kolei żeby ten budynek postawić, należy zebrać odpowiednią ilość surowca oraz odpowiednią ilość pieniędzy, żeby architekt gildiiowy mógł wyuczyc się odpowiednich planów, a następnie te budynki wybudował. Żeby móc zbierać surowce należy mieć odpowiedni level i skończoną "praktykę" ( zaliczyć odpowiedni quest) w tym kierunku.
Nie jest to więc gra dla samotników, którzy pragną sobie tylko poexpić, polatać po pięknej krainie, zabijać moby, czy tylko gadać na vencie.
To pełną gębą gra, której założeniem jest także zwarcie szyków, zacieśnianie więzi między graczami poprzez wspólne działanie na rzecz gildii. Samemu nie dasz rady w tej grze, w przeciwieństwie np do WoW'a, L2 itp.
Granie w nią 1 h czy 2 h tygodniowo ma sens, bo jest to świetna odskocznia od rl i to że ktoś spędza tylko tyle czasu nie ma znaczenia i niczego nie zmienia. ( w dalszej części wykaże dlaczego )
Zasady zastosowane do gier w których jest oddział twierdzy nie mają w 100% zastosowania do AoC. Szefem oddziału AoC Twierdzy jest członek Rady. Nergal jest jego el Comendante.Potem są ludzie z Rady i oficerowie ( wg nadanych rang w systemie AoC). Rada w osobie Germiona wie i wiedziała że będą wprowadzone pewne zasady mające na celu wybudowanie miasta i przygotowanie go do Siege.
Podatek został wprowadzony i obmyślany tak, żeby każdy miał możliwość kupić sobie konia. Jeżeli go nie stać, to daje znać Nergalowi lub oficerowi. Już były takie sytuacje, że takie osoby dostawały konia, na tak zwaną kreskę - czyli rodzaj pożyczki już na 40 levelu. Potem te osoby zgłaszały się do niego i oddawały równowartość w postaci pieniężnej lub surowców. Nic nie było przymusowe, nic nikomu nie kazano. Było to dobrowolne, na zasadzie rozmowy i umowy między Nergalem lub Oficerem a tą osobą.
Podatki zostały narzucone, że względu na miasto i wyszkolenie architekta. Suma 30 srebrników na levelu 55 ( max do 59) jest sumą śmieszną do zebrania. Zostały tak ustalone, żeby ludzie tego nie odczuli, wystarczy popytać samych graczy czy są one zbyt wysokie. Nie ma w tej grze systemu automatycznych podatków ( będzie wkrótce, jak zapewnia FC), więc trzeba było to wprowadzic dla dobra i rozwoju miasta, craftów i oblężeń.
Zbieranie surowców po 100 w sumie tygodniowo, też jest śmieszną sumą. wystarczy posiedzieć 10 minut i ma się zebrane ponad 20 sztuk. Zabijając moby też zbierasz surowce np leather, cotton. Surowce widoczne są na mapie, więc nie trzeba ich nawet szukać, lekko zmienić trasę marszruty ( w wielu wypadkach nawet tego nie trzeba robić). I znowu poświęcić 5 minut żeby wydobyć 10 sztuk silvera, nie powinno być problemem.
Jeżeli ktoś nie może zbierać, nie chce mu się tego robić, ale ma czas na zabijanie to też w jakimś sensie zbiera surowce. Pamiętajcie że za pieniądze na AH też można je kupić.
W Lotro nie farmiliście matsów, kasy żeby móc potem coś kupić czy też zrobić w kużni/kowadle?
Jesteśmy gildia casualowa, gramy kiedy chcemy i jak chcemy. Social nad Progress, towarzystwo nad epixami, po prostu stawiamy na jakość, a nie na ilość.
itd
Przeczytajcie ten Kodeks, może się czegoś nauczycie i wreszcie zrozumiecie co tam jest napisane. Do części z was nie dociera to co tam stoi.
Jak dla mnie (choć na daną chwilę nie gram) tragedia. To co podobało mi się w Twierdzy to totalny brak ciśnienia: chcę to zbieram, nie chce to siedzę i fajkę palę a do okoła ludzie z którymi warto pogadać czy razem polatać po światach. Z założenia gildia ludzi dorosłych, nie mających czasu na grę w wakacje czy od 15tej do 4tej rano codziennie. Ja wiem - te 100 surki jakiejkolwiek to marny czas, ale co jeżeli ktoś ma zawalony tydzień pracą i rodziną, w końcu znajduje ze 2h na pogranie na koniec tygodnia i okazuje się, że musi zapierdzielać zbierać surkę na gildię zamiast zrelaksować się i w końcu robić co mu się podoba? Takim ludziom mówimy sajonara? Trochę to nie ta Twierdza do jakiej się kiedyś zapisałem...
Piszesz że nie grasz a masz pretensje nie wiadomo o co w zasadzie. Ja nie widzę tu ciśnienia. Chcesz to przychodzisz i grasz, nie chcesz to nie. Zgodnie z kodeksem nieobecność 100 dni eliminuje cie jako członka gildii. Jak wrócisz po takiej długiej przerwie to zostanie przyjęty. Gdzie tu problem.
Nie chcesz zbierać surowca, to kup go na AH - max 2 minuty roboty i jeszcze ile masz czasu na granie. I znowu gdzie tu problem widzisz.
Chcesz pogadać, zapalić fajkę, to wchodzisz na venta i jest ok, relaksujesz się w czasie rozmowy.
Najważniejsza sprawa - decyduje w tej grze Germion, na chwile obecną Comendantem jest Nergal. Nad nimi jest Rada, która scala i czuwa.
System Casual , to także rozmowy i formy umów między graczami a szefostwem. Zawsze można dość do porozumienia. Trzeba tylko chcieć, a w gronie osób dorosłych tego typu sprawy same sie rozwiązują w czasie rozmowy.
Każda gildia potrzebuje mieć jakieś podstawowe zasady, bo chaos bez kontroli jest najgorszą rzeczą i rujnuje, zamiast scalać.
Gefaranowi chodzi o to ze w Twierdzy NIGDY nikogo do niczego niezmuszano. (niewolno było nakładać obowiązków z założenia regulaminowego) Bo nikomu niezależało na budowaniu gildii silnej "materialnie" tylko silnej społecznie (czyli virtualne przyjaznie, miejsce wspólnych spotkań towarzyskich a gra miała byc tylko narzędziem do tego typu praktyk)
Zobaczymy co powie na to rada. (kto wie może zmienili juz nieco nastawienie na tego typu sprawy ale wątpie w to)
PS:
Wcześniej bywały już ponoć w twierdzy grupy ludzi którzy próbowali wymuszać wprowadzenie DKP, Podatkow, Obowiązkow....... Zawsze przegrywali.....
Obowiązki z założenia regulaminowego - pięknie brzmi.
Znajdz mi ten obowiązek w regulaminie. Jest to dobrowolne, jak ktoś nie da to mu głowy czy innej części nie urwę, nie wyrzucę go z gildii.
Budowanie gildii tylko społecznej, nie materialnej w tej grze jest jednym i tym samym. Bez materialnej nie ma społecznej, prościej mówiąc, bez miasta nie ma gry, bo nie ma ludzi. wielu graczy trzyma się w tej chwili myśli że wybudujemy T2 miasta, co pozwoli na dalsza grę, crafting, oblężenia. Bez tego ludzie odejdą, bo ta gra stanie się nudna i monotonna dla nich po osiągnięciu 80 levela.
Prośba do ciebie, najpierw zagraj w AoC i dojdz do 80 a potem wyrażaj takie mało przemyślane myśli.
Co powie rada ? Ciekawe, podatki wprowadzono gdy był Germion, który wyraził zgodę na to. Pomyślmy dalej, kto grał wtedy z rady, może Karolus, może Gillarwe itp
Wymuszanie czegokolwiek, hahahah rozbawiłeś mnie. Na początku w AoC był system kto chce to daje, tyle ile może i ile chce. To była prośba, a ludzie dawali nawet po 20 golda i 1,5 k surowców. Widać że nie wiesz za dużo o tym co było, a co jest, ale swoje pięć groszy chcesz wsadzić. Mi to zbytnio nie przeszkadza, raczej irytuje.
Na tą chwilę wszystko jest zawieszone oprócz podatków ( rozliczane co tydzień)
do czasu powrotu Germiona.
Gildiia nie jest tworem demokratycznym, chociaż do tej pory była, były rozmowy z ludzmi, z oficerami. Skoro wam się nie podoba współpraca, to będzie stagnacja, do momentu aż Germion albo rada nie powie inaczej.
Na zakończenie. Mam ambicje doprowadzić do tego żeby Twierdza w AoC posiadała miasto T3 i spróbowała zdobyć sama lub z sojuszem ( lepiej sama
)
BattleKeep. Zdobyła sety T1/T2 a pożniej sprała na kwaśne jabłko Bossa Necrosa i Martwiaka z T3 ( Smoka i Pania w woalce juz zabiliśmy, tylko Robak się opiera, a jego wałki tłuszczu nie pozwalaja dobrac się do pysznego mięska )
.
O reszcie nie wolno mi mówić bo FC zabrania.
El Comendante
Nergal