No i stalo sie - Yacah is no more ;/ .. w dniu dzisiejszym zakonczyla sie kolejna (dopelniajaca roku) subskrypcja .. moze i nic w tym zlego czy dziwnego nie bylo , gdyby nie to , ze jest bardzo prawdopodobne , ze juz jej nie odnowie ... w najlepszym wypadku zrobie sobie jakas dluzsza przerwe , ale znajac samego siebie i moj (selektywny) slomiany zapal bedzie jak w tym przyslowiu - co z oczu , to z serca .....
rok , kurde - sporo - duzo sie dzialo , w grze i poza nia , girls came and went , a ja wciaz bylem z Wami ...
czekalem do konca w sumie , liczac po cichu , ze cos mi sie odmieni i tak jak zwykle , tylko sobie pogadam , a i tak wroce , ale chyba tym razem cos peklo na dobre ...
jeszcze w Gwardii myslalem o odejsciu z gry , a wtedy fajni ludzie byli z jednym powodow , dla ktorych z przyjemnoscia odpalalem war.exe ... z czasem ludzie i kontakt z nimi stawal sie jedynym powodem - czyli nie wazne gdzie , wazne z kim
...
jednak jak jest - kazdy widzi - czesc zrobila sobie wieczysta przerwe , czesc wraca na chwile - choc nie wiem jakbym sie staral , to nawet nie mam zamiaru nawet namawiac do powrotu , samemu bedac juz jedna noga poza gra ...
w sumie mialem juz gotowy tekst do napisania , ale jakos mi przeszla wena - szkoda mi zrywac z Wami kontakt (dla malkontentow - ja sie latwo przywiazuje do fajnych ludzi , nawet w necie tylko) , ale "time to move on" i takie tam .. dodatkowo sami tworcy daja tysiace nowych powodow do zaprzestania gry ....
ciesze sie , ze moglem z Wami grac - kazdego z Twierdzowiczow (bylych i obecnych) darze szacunkiem , niektorych sympatia - mniejsza lub wieksza ... fajne z Was ludziki , mam nadzieje , ze jeszcze cos kiedys razem porobimy , bo to czysta przyjemnosc!
I salute You all!!
chcialem cos podnioslego napisac , ale przybija mnie troche ta cala akcja moja mala
(sorki za grame
) ...
no coz , jesli bede mogl , postaram sie przekazac GMa Legnarowi , zeby pozarzadzal tym co zostalo (nie zaluje merge , bo zostawilem kwiat naszej Gildii w dobrych rekach , a w dodatku - maja gdzie wracac wciaz) , jesli oczywiscie wyraza ochote ....
coz - nie jest to na 100% , ale zapewne - farewell and c u , when u get there
Yours trully -
- Yacah (gm w stanie spoczynku)
P.S.Przepraszam , ze dopiero teraz , RL troszke mnie przytloczyl , wiec wszystko z opoznieniem robie ...