Pages: 1 [2]
  Print  
Autor Topic: Dywagacje - mmo a grind  (Read 7545 times)
Yano
Weteran
**
Offline Offline

Wiadomości: 166



« Reply #15 on: July 16, 2009, 03:30:07 PM »

Zgadzam sie w pelni, teraz jest za latwo. W podstawce zrobienie czegokolwiek to bylo zasadnicze wyzwanie. A teraz faktycznie Blizz poszedl w enjoy gry, co nie kazdemu tak naprawde pasuje

Apropo Fland mowi, ze Tibie znerfili, i teraz ciezko mu rajdowac, bo nie czuje wyzwania ;D ;D Ale mi sie oberwie zaraz :o
Xabbu
cigrela sabmel
Forum Addict
*
Offline Offline

Wiadomości: 2234



« Reply #16 on: July 16, 2009, 03:38:25 PM »

Wlasnie tutaj Shinoda poruszyłeś sprawę ciekawa. 

 Malo ludzi rozumie jak wyglądał vanila wow i jakim wyzwaniem raidowanie wtedy było ;)  A nostalgia pozostaje.  Blizz spieprzył grę dodatkami, a powinni tak jak ludzie chcieli, zostawić kilka realmow tylko do 60 levelu i koniec ;)

Klimat wowa z przed dodatków jest po prostu wyśmienity. Jak dobra książka, świetny film.
 
Marakai
Wojownik Twierdzy
Bohater
*
Offline Offline

Wiadomości: 698


« Reply #17 on: July 16, 2009, 07:12:03 PM »

pozdrawiam wszystkich z ery kiedy jedną z niewielu instancji w wowie był Molten Core :)


Bosz, cieszyliśmy sie jak dzieci jak wychodził Zul'Gurub albo BlackwingLair
:), nie mowiąc już o AhnQiraji.

Wtedy to były wyzwania, anie tak jak Shinoda pisze, content wyczyszczony w nowym dodatku w 2 miechy, miałem to samo, słabizna z wowa jest teraz dla 10latków, płakali że trudna gra i wypłakali, uprościli grę tak że to już nie wyzwanie
Archoon
Jeździec
**
Offline Offline

Wiadomości: 99


Archoonn


« Reply #18 on: July 16, 2009, 07:52:16 PM »

Gdzieś czytałem, że po premierze AION, tylko nie wiem czy w Chinach czy Korei, jakiś koleś wbił level capa chyba po 7 czy 10 dniach. AION to nie Lineage 2.

A tak swoją drogą to uważam, że:

Lineage 2 - mimo iż farma (masa grindu, mało questów), to grałem w to 2,5 roku. Fakt, teraz już bym w to nie zagrał (mam mniej czasu), ale byłem w takim klanie, że nawet bicie mobów wspólnie z klanem, bardzo często poprzeplatane farmowaniem Raid Bossów, a od czasu do czasu jakieś mass pvp (siege) też może być przyjemne. Były tygodnie, że przez kilka dni po 5 godzin codziennie siedzieliśmy w jednej sali w katakumbach i bilismy te same mobki. Na pierwszy rzut oka monotonne. Ale wszyscy byli na Team Speak i to co tam się działo było ważniejsze. Wtedy myśmy raczej sobie spędzili 5h na pogaduszkach na TS, a niejako przy okazji mieli odpalonego Lineage 2. I wtedy farma nie była taka monotonna, bo to były najradośniejsze momenty grania (dzięki zgranemu klanowi na Team Speaku). Wszystko zależy od podejścia.

WoW'a nie grałem to się nie wypowiem.

Warhammer Online - tu w przeciwieństwie do L2 nie ma farmy. Od pierwszego lvl jest miodne PvP (w L2 dopiero od ok 72 lvl). Jest masa questów. Gra jest nastawiona na casual playing - mam godzinkę, loguję się, od razu jestem w centrum wydarzeń robiąc dwa scenaria, idę spać.

Szczerze powiedziawszy to i Lineage 2 i WAR to wspaniałe gry. Jakże różne. Jednak w L2 bez dobrego klanu i wspaniałych ludzi nie da się grać, po prostu monotonia farmy zabija. Jednak właśnie mechanika L2 niejako "zmusza" graczy do zawierania trwałych znajomości z ludźmi z którymi gramy setki godzin (farmimy). Mimo iż w WAR grałem 4 m-ce, to relacje jakie wiążą mnie z ludźmi (pomimo Venta) są znikome.

I to jest różnica pomiędzy MMORPG w wydaniu azjatyckim i zachodnim.
Azjatycke "wykradają" część naszego real-life i przenoszą je do gry, gdzie to przede wszystkim sami gracze stanowią o tym czy się gra spodoba czy nie (znajomości, przyjaźnie). Po prostu w Lineage 2 najfajniejsi byli ludzie z którymi grałem i to dla nich grałem w L2.
Zachodnie MMORPG natomiast są nastawione na to, że to sam produkt elektroniczny ma oferować graczowi to co najważniejsze, a nie bazują tak na związaniu gracza z innymi graczami. Tu natomiast (WAR) najfajniejsze było to co oferowała sama gra (multum questów, PvP, RvR, scenaria, PQ...).


A AION mimo iż azjatycki, to jednak bardziej przypomina gry zachodnie (dużo mniej grindu jak na azjatyckie standardy, multum questów, kupe rozwiązań z WOW/WAR), a jedynie oprawa graficzna pozostała typowo azjatycka. Co tym bardziej mnie cieszy, bo wolę skośnookie postacie niż mroczne klimaty AOC, DFO czy WAR.
Germion
Moderator
Super Bohater
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1101


Addicted to alts


« Reply #19 on: July 18, 2009, 08:54:53 PM »

miło sie wreszcie wieczorkiem dorwać na chwilę do naszego forum i odkryć ten świetny topic. Opinie każdego z nas pokazują magię mmo : dla każdego coś sie znajdzie,  i mimo,że często mamy odmieNne zdanie, łączy nas fantastyczny "nałóg", Dzieki któremu znajdujemy świetnych przyjaciół, a czasem godnych adwersarzy.
 
Ps.:psze na iphonie więc nie edytuje :)
Yano
Weteran
**
Offline Offline

Wiadomości: 166



« Reply #20 on: July 19, 2009, 01:47:17 AM »

Germion, Ty na urlopie pij zimne piwko, i ogladaj seniority czy nie wiem, gdzie jestes ;D Ogolnie milego wywczasu zycze, moj od 15 sierpnia :)
Odnosnie MMO, gralem w kilka, najdluzej Wow, Lotro, Eve, w takiej kolejnosci. Odnosnie Wowa, powiem tak, jako ze godzina jest pozna. Wow to swietna, absolutnie miodna gra, jednakze musi byc spelnionych kilka warunkow. Po kolei:
1. Tylko fajna gildia, a po to, zeby unikac wariatow, ADHD dzieciarow, i ludzi, ktorzy uwierzyli, ze ich realne zycie plynie wlasnie w Wow
2. Zdrowy rozsadek, bo gra jest miodna do bolu, jak czlowiek zechce osiagnac wszystko, co mozliwe, albo zwariuje, albo zostanie nolifem na amen
3. Swiat jest olbrzymi, a zestaw rzeczy do zrobienia przeraza, jesli chcemy zrobic wszystko, co Blizz nam proponuje, to mozna sobie nie poradzic z cisnieniem, czyli patrz punkt 2
4. Mozna mowic, co sie chce odnosnie Wowa, ze grafika juz nie ta, itp itd, ale trzeba przyznac jedno. Grupa ludzi z Blizza odwala kawal dobrej roboty, swiat zyje, sa eventy, non stop wchodza patche dodajace nowe instancje, itemy, skille itp. Co najwazniejsze, Blizz reaguje na potrzeby klientow, i to sie sprawdza calkiem dobrze.
Reasumujac, jesli nie potrafisz sobie odmowic paru rzeczy, lub masz cisnienia, zeby byc number 1, nie graj w Wowa. Jesli stapasz twardo po ziemii, smialo zacznij. Z kazdym zrobionym levelem, poczujesz moc swojego chara, ogrom swiata Cie zaskoczy, i stwierdzisz, ze wzorem starej szkoly grafika to nie wszystko. Chyba nikt nie zaneguje, ze jesli gra ma 11 milionow userow po ponad 4 latach od premiery, to chyba nie przypadek.
A grind jest w kazdym MMO, jak go nie ma, ludzie mowia, ze nuda. Pytanie tylko brzmi, na ile te grind devsi urozmaicili, a wydaje mi sie, ze w Wow jest to wywazone. Chcesz, bawisz sie w instancje, albo w PVP, mozesz zajmowac sie craftem, lub zwyczajnie zwiedzac swiat. Jest jedna pewnosc, levelowanie to tylko dodatek, cala miodnosc zaczyna sie na 80 levelu.
Z drugiej strony, jesli juz place za MMO, czegos oczekuje. Nie mam zamiaru placic za puste obietnice, lub swiat, ktory umiera. Jak powiedzial kiedys Spart, granie na pustych serwerach odbiera nieco przyjemnosc.
Pozdrowionka

P.S. Jeszcze odnoszac sie do tego, co napisal Marakai. Bylo, minelo. W podstawce Wow mial z 5 milionow kont, jak widac, mimo, ze wielu narzeka, ze za latwo jest itp, ruch Blizza w rozwoj gry byl odpowiedni, skoro teraz liczba kont sie niemal potroila. Widocznie jedynie czesc userow gra po 18godzin na dobe, i oni byli mniejszym odsetkiem, wiec Blizz rozwija gre pod innych. Czysta ekonomia, ocena sytuacji, dobry marketing. Kazdy moze sobie do tego rozwinac ideologie. Ale slabe gry umieraja, a ta jak widac trzyma sie niezle. Najlepsze w tej historiii jest to, ze juz tyle gier mialo zmiazdzyc Wowa, zmiesc z powierzchni ziemii, i coz. Teraz graja w nie tylko zapalency. Moje ukochane powiedzenie- gra ma potencjal- czytaj- wyszla kicha, ale moze kilka patchy ja podniesie  ;D
Ostatnio moj znajomy powiedzial, uwazasz ze jest za latwo, wylacz wszystkie addony, i idz na Nax, chyba cos w tym jest ;)
Marakai
Wojownik Twierdzy
Bohater
*
Offline Offline

Wiadomości: 698


« Reply #21 on: July 19, 2009, 08:49:28 AM »

Ostatnio dzięki władzom chińskim wow stracił na świecie połowę abonentów.
Niedługo (jeśli nie już) to samo będzie w Australii.
Tak więc wow ma teraz nie 11.5mln tylko 6.5mln

Niezłe posunięcie lobbystów Aiona :P

Golden
Wojownik Twierdzy
Mędrzec
*
Offline Offline

Wiadomości: 399



« Reply #22 on: July 19, 2009, 10:37:56 AM »

Odnosnie tego co pisaliście kilka postów wyżej o cisnieniu na bycie number 1.
Ja gram tylko w lotro bo czas jaki jestem w stanie wygospodarować na grę starcza jedynie na zabawe w jednym świecie. Kiedyś spróbowałem wow'a, L2 ale jakoś to były bardzo krótkie epizody. Ludzi na ciśnieniu aby mieć od razu najlepszy secik itp jest pełno i nie są to tylko szalone nastolatki z masą wolnego czasu, są to również ludzie dojrzali mający rodziny (nie wiadomo jak jeszcze długo) bo w świecie gry siedzą do 15h na dobę, ale to ich sprawa. Ja podchodzę do tego w sposób podobny do większości z Nas. Gram kiedy mam ochote, no to ładnie brzmi choć ochotę na gre mam praktycznie cały czas :P Ale jednak praca, kobitka to są priorytety i trzeba na nie też trochę czasu wygospodarować :) Po sporej przerwie w grze postanowiłem wrócić do magicznego Śródziemia, choć nie planowałem powrotu, a czynnikim który pchnął mnie do zakupu Morii było ponowne odwiedzenie tego forum. W Twierdzy jestem od premiery lotro i poznałem tu tak wielu wspaniałych ludzi że chęć ponownego spotkania i gawędzenia w grze czy na vencie zachceciła mnie do powrotu. Zalogowałem się, do dyspozycji miałem cały świat Morii, nowe superowe sety, wyższy poziom craftu itd i pewnie że odrazu chciałbym to wszytko mieć, ale z drugiej strony po co mam się z tym tak spieszyć ?!?!
Lepiej powoli pić piwo i się nim delektować, niż pić duszkiem i się zachłysnąć :)

Nie neguje grindu bo jak ktoś chce zdobyć wszystko od razu to jego sprawa, jak mu czas i zdrowie pozwolą, to życzę powodzenia, a ja w swoim żółwim tempie też to zdobędę może na przyszłą wiosnę, ale w końcu będę to miał i tak samo będzie mnie to cieszyło :)
Nie będę ukrywał że też zdażyło mi się kilka razy być jedno czy dwu dniowym "nolife'em" :) Ale to raczej sporadyczne przypadki były :)
Ale wiele zarwanych nocy wspominam naprawdę bardzo miło, a Ty Yano coś może o tym powiesz, bo zazwyczaj towarzyszyłeś mi w nocnych eskapadach :)

Warto tylko pamiętać że to gra jest dla Nas, a nie my dla gry :)

I jak na razie ani Aion ani nic co ma się okazać mega hitem mmo, nie zachęci mnie, bo w lotro mam jeszcze grania na baardzo długo :)
Yano
Weteran
**
Offline Offline

Wiadomości: 166



« Reply #23 on: July 19, 2009, 10:55:06 PM »

Taa, po prostu w Twierdzy w Lotro trzeba przyznac gra byla dodatkiem do ventrillo, i ludzie bardzo socjalnie nastawieni. Milo sie gawedzilo, grindujac czy robiac questy. NIestety, w grze jak w zyciu, czasem trafiasz na super ludzi, ktorzy potrafia dac cos od siebie, a czasem gra zacmi mozgownice, i nie jestes czlowiekiem z imienia, ale chodzacym pixelem, z bonus heal x, i itemami na sobie.
Dlatego zawsze powtarzam, jedynie gildia, zero randomow, i czlowiek sie loguje z przyjemnoscia.Gra w jaka sie gra nie ma znaczenia, jesli ludzie sa wporzadku Oczywiscie dobra gildia, a nie taka, ze robisz tell w grze, i dostajesz invita, bo idzie sie na ilosc. Potem zamiast relaksu, jest nerwowka.
Wracajac do grindu, wlasnie social gildia sie sprawdza idealnie w grindzie- siedzisz na ventrillo, gaworzysz o przyjemnych sprawach, zartujesz, i jest super. A nie, wchodzisz na ventrillo, i masz grupe oszolomow, ktorzy mowia tylko o grze, tylko o itemach, a juz nie daj Boze, jak wyrolowales cos lepszego, czego oni jeszcze nie maja.
Zreszta w kazdej sa tacy, wystarczy podac prosty przyklad- Vinci, jak sie czyta co gosc pisze, to czlowiek nie wie, czy to sie dzieje naprawde, czy koles faktycznie wszedl w matrixa ;)
Pages: 1 [2]
  Print