Huriel
|
|
« on: May 21, 2008, 11:56:06 AM » |
|
wrzucajcie, niech nasza bibiloteczka hymnow klasowych odzyje:)
|
|
|
Yllien
|
|
« Reply #1 on: May 21, 2008, 12:50:12 PM » |
|
Szperając nieco w necie natrafiłem coś takiego: Dobry łuk jest jak kobieta Co nie zdradzi Ciebie. On przy tobie wiernie stoi, W największej potrzebie.
Dalej bierzmy łuk, Niech cięciwa pieśń nam gra. Dalej bierzmy łuk. Nie zabraknie strzał.
W tułach naszych śmierć świszcząca, co w powietrzu śmiga. I nie zrobi jej różnicy chłopak, czy dziadyga.
Dalej bierzmy łuk,...
Dumny rycerz jest z rumaka, Dzierży swą kopiję, Ale chwatów takich stu, Strzała wnet ubije.
Dalej bierzmy łuk,...
Z niejednego pieca chleb, Dzban niejeden spity. A kto zechce szkodzić nam, Zostanie ubity. Dalej bierzmy łuk,... Dobrym człekiem żaden z nas, Lecz kamratów swoich, Choćby dybał na nich kat, Hardo będziem bronić. Dalej bierzmy łuk,...
Wolność w sercu, duma w oczach i sakiewka pusta, Ale każda dziewka hoża, chętnie poda usta. Dalej bierzmy łuk,... Tyle już za nami dróg i przed nami wiele. Za zwycięskich bitew sto, pijmy przyjaciele. Dalej bierzmy łuk,...
Słowa: Maciej Nowak-Kreyer "Bryan", c. A.D. 1997. Gdyby jakiś uzdolniony minstrel napisał do tego muzyczkę, hunterzy mieliby co śpiewać Pozdrawiam Yllien
|
|
|
Saelina
|
|
« Reply #2 on: September 28, 2008, 09:41:14 PM » |
|
a to jest moj hymn:
Idę zbierac piekny bez az tu nagle leci mezz lore master juz przybywa puszcza ptaka i wygrywa!!!
Saelina-syn yassitha
|
|
|
Mithrod
|
|
« Reply #3 on: September 29, 2008, 09:56:37 AM » |
|
puszcza ptaka i wygrywa!!!
|
|
|
Niobar
|
|
« Reply #4 on: July 05, 2009, 06:42:05 AM » |
|
|
|
|
Golden
|
|
« Reply #5 on: July 05, 2009, 10:46:53 AM » |
|
|
|
|
|
|
Iago
|
|
« Reply #8 on: January 17, 2011, 02:25:24 PM » |
|
thread necromancy warning Axes flash, broadsword swing, Shining armour's piercing ring Horses run with polished shield, Fight Those Bastards till They Yield Midnight mare and blood red roan, Fight to Keep this Land Your Own Sound the horn and call the cry, How Many of Them Can We Make Die! http://www.youtube.com/watch?v=jFi7bWkyRpAHymn dla captaina... a teraz idę szukać .abc
|
|
|
Vagner
|
|
« Reply #9 on: January 17, 2011, 02:50:36 PM » |
|
SHING-SHING nazywają go, bo ma w oczach coś takiego samo zło, nie hoduje zbóż, ma w kieszeni nóż, a ja nie wiem po co.
|
|
|
Filavorin i Spółka
|
|
« Reply #10 on: July 14, 2011, 03:06:18 PM » |
|
Jeny uwaga Proces Nekromancenia topica rozpoczęty
Ja do piosnki wam nawet historyjkę wymyśliłem (właściwie raczej hymn rasowy niż klasowy)
O tym jak warden postanowił zostać minstrelem:
"Knajpa pełno klientów, głownie elfiaki i krasnoludy. Na scenę wchodzi odziany w szkarłatny kubrak, mężczyzna ze starannie przystrzyżoną bródką, niosąc średnich rozmiarów tarczę i lutnię.
Sagrast - Mili i niekoniecznie trzeźwi państwo, chciałem...
Przerywa mu salwa śmiechu od jednego ze stolików grupka elfów pokłada się ze śmiechu na myśl o tym że warden będzie śpiewać. Sagrast podchodzi do nich i rozbija lutnie na głowie jakiegoś Lore-mastera.
Sagrast - Na czym to ja stanąłem... a tak chciałem wam zagrać pieśń ale że przez tego durnego elfa nie mam lutni to tylko zaśpiewam.
Odchrząkuje i zaczyna:
"Idę właśnie tańczyć bo event dziś jest Wszystkim będę stawiał w końcu ma się gest Jeden mały problem tylko na mnie spadł Bo akurat idzie ze mną Starszy Brat
Lets go, na tańce go go go, yeyeye zrobimy show!
Brat przesiedział w górach prawie osiem lat Gdzieś w Hrimbargu na wieżycach Mithril kładł Gdy z nim idę to u dziewczyn nie mam szans Na parkiecie wpada w swój Moryjny trans
Lets go, na tańce go go go, yeyeye zrobimy show!"
Artyście odpowiadają gwizdy elfów i oklaski ze strony krasnoludzkiej części widowni. Po chwili między krasnoludami i elfami wybucha bójka latają krzesła, stoły, kufle i hobbity. Artysta kłania się i zaczyna przebijać przez tłum osłaniając się tarczą W tym czasie z tyłu knajpy tajemniczy krasnolud w szkarłatnej szacie wznosi kufel, Sagrast podchodzi do niego i uśmiecha się.
Sagrast - więc się jednak pofatygowałeś braciszku ( bo to jego przyjaciel Filavorin, którego traktuje niemal jak brata) FIlavorin - A jakże młody, napijesz się, póki kufel cały? Sagrast - Z chęcią
Siadają chwilę gadają w końcu temat schodzi na sprawy obecne.
Filavorin - Długo te krasnale nie utrzymają pozycji, na młot Aulego przegrać z elfami, dowódcy im trza! Sagrast - Na co więc czekasz? Filavorin - Za stary już na to jestem ehhh zajmij ich czymś na chwilę polecę po wsparcie.
Obaj się uśmiechają. Sagrast bierze tarcze w jedną rękę i swoje krzesło w drugą i rusza w bój z nieznającymi się na żartach elfiakami...
Tymczasem Filavorin po cichu wymyka się z knajpy i leci wołać Bondura który zmiecie te elfiaki z powierzchni ziemi..."
I tak kończy się moja opowieść... lecz czy aby na pewno?
|
|
|
|