Twierdza - Gildia Multi MMO

Na Horyzoncie Twierdzy => Order => Klasy => Warhammer Online Baza => Shadow Warrior => Topic started by: Ejexen on September 23, 2008, 09:52:11 AM



Title: Range czy melee
Post by: Ejexen on September 23, 2008, 09:52:11 AM
Tak aby temat nie był martwy :)

No cóż, czy Shadow Warrior jest melee dps to bym się zastanawiał. Dla mnie to - w odróżnieniu od WH - to range dps (i taką również ta postać ma łatkę w grze). Oczywiście close combat również nie jest tej postaci obcy ale jednak główna siła drzemie w odległości (minimum 5 yardów)...


Title: Re: Range czy melee
Post by: Xerena on September 23, 2008, 04:58:40 PM
Brawo! Gra ta postacia od wczoraj i juz jest ekspertem... ;D


Title: Re: Range czy melee
Post by: Galder on September 23, 2008, 05:55:41 PM
Mnie zastanawia taka sprawa: SW ma teoretycznie ogromny dps zasięgowo, ale w rzeczywistości ma bardzo słaby dps (moje wrażenia z bety kiedy grałem SW i z tego co obserwuję teraz podczas gry). Najlepszym przykładem sa herosi w PQ oraz scenariach. Gdy banda SW opadnie takiego PQ herosa, może go walić długo, namiętnie i bez skutku, podobnie z championami w instancjach i wrogami w scenariach. Na zwykłe mobki są śmiertelnie skuteczni.
W zasadzie to jest takie długie pytanie, bo nie wiem czy tylko ja mam takie wrażenie, czy po prostu tak jest?
Zaznaczę jeszcze, że nie widziałem jeszcze SW w akcji powyżej 18 lev, więc możliwe, że na wyższych są jednak mocnymi dps.


Title: Re: Range czy melee
Post by: Xerena on September 24, 2008, 11:54:11 AM
Z tego co ja zauwzylem na maksymalnym zasiegu faktycznie dps SW ma slabszy niz reszta range dps. Eagle Eye ma zasieg 100 stop a w Scout Stance dodatkowo 10%, pozostale umiejetnosci to raczej sredni zasieg, ok 60 stop. Predkosc wystrzeliwania pociskow uzalezniona jest od predkosci luku. Powyzej 60 stop dps to tylko dmg z Eagle Eye co mniej wiecej 3 sek ( na 7lvl to okolo 100 lub okolo 300 z crita). Wydaje mi sie ze Eagle Eye jest umiejetnoscia glownie zaczepna, zeby moba zmiekczyc zanim wbiegnie w zasieg pozostalych umiejetnosci. Wtedy naprade SW moze narobic niezlego balaganu, poniewaz umiejetnosci ponizej 60 stop odpalaja sie w okolo 1 sek, czyli w praktycznie ruchu. Wtedy strzela sie zdecydowanie z wieksza czestotliwoscia. Rownie wazne jest Auto Attack, ktory odpala sie niezaleznie od dzialania innych umiejetnosci. Nieraz zdarzalo sie ze wystrzeliwalem 2 strzaly na raz. Jedna z umiejetnosci, druga z AA. Oczywiscie to dziala wtedy kiedy ma sie wlaczony auto attack:)
Wydaje mi sie ze SW to postac przystosowana do walki z poldystansie, ponizej 60 stop od moba. Wtedy cel znajduje sie w zasiegu wszystkim umiejetnosci. Wydaje mi sie ze nizszy dmg jest cena za mobilnosc podczas walki. Nie ma drugiej takiej postaci, ktora biegajac w poldystansie moze zadawac dmg. Pozostale postacie z range dps (chocby magowie wszelkiej masci) musza sie zatrzymac. SW dzieki zwolnieniu moze biegac w okol mele i zasypywac go strzalami, pozostajac poza zasiegiem miecz/topora, a dzieki uciszeniu i predkosci wystrzeliwania strzal i wyprowadzaniu ciosow mele moze doporwadzic do szalu magow.
Ale ja dopiero gram od 2 dni ta postacia, to sa moje spostrzezenia uzyskane w drodze do 7 lvl  :)
Trzeba pamietac ze SW to hybryda, a za umiejetnosc przystosowania sie do kazdej sytuacji trzeba placic...:)
Ale niech wypowie sie ktos bardziej doswiadczony:)


Title: Re: Range czy melee
Post by: Ejexen on September 24, 2008, 11:55:31 AM
Brawo! Gra ta postacia od wczoraj i juz jest ekspertem... ;D

Czytam bucu na forach... :) Co do eksperckości - strasznie skomplikowana postać. Dla przykładu - Engle Eye - czasem większy dmg wchodzi mi z innych stanców niż Scout a - według podstawowych prawideł to ten stance służy do range dps'u... Do tego jeszcze jakieś renown points, punkty do nauczenia się... Już mnie głowa boli :)

Mnie zastanawia taka sprawa: SW ma teoretycznie ogromny dps zasięgowo, ale w rzeczywistości ma bardzo słaby dps ...

Nie mogę sie wypowiedzieć z własnego doświadczenia (raptem 9 3/4 lvl za mną) ale z tego co czytałem to wynika to z wad/zalet tej postaci. Nigdy nie będzie Shadow Hunterem - melee dps, z drugiej strony nigdy nie będzie Bright Wizzard'em - range dps. To hybryda, uniwersalna postać i główne wsparcie. Jesteśmy za cieńcy aby iść tylko w melee, jesteśmy nie tak mocni jak BW w range. Ale za to potrafimy się odnaleźć w każdej sytuacji :):)

Co do dps - tutaj bywa różnie, mam niewielkie szanse przebicia w tabeli dmg niektórych postaci (WH, BW) ale za to zawsze jestem górnej jej części (pierwsza piątka w RvR). Więc tak źle nie jest. Ale sporo trzeba się nabiegać, zmieniać stance (macro twoim przyjacielem)...

Krótko mówiąc - SW nie będzie main dps ale zawsze potrafi rozwalić leczenie przeciwnika nie narażając się samemu na kopniaka a tym samym ułatwić życie innym  :)

PS. Zgadzam się z Xereną - my wkurzamy, osłabiamy - zabijają inni :)


Title: Re: Range czy melee
Post by: Xabbu on September 24, 2008, 11:58:05 AM
Eh. Stare czasy, jak milo was znowu razem widzieć Appa i Xer :D

 


Title: Re: Range czy melee
Post by: Xerena on September 24, 2008, 02:49:17 PM
Ajaha... ;D

Wydaje mi sie ze w rekach doswiadczonego gracza dobrze znajacego + i - , SW moze byc smiertelna bronia...
Z reszta wszystkie umiejetnosci tej postaci, sposob i filozofia gry powoduja ze ta postacia trzeba grac...duuuuzo grac, uczyc sie i a potem jeszcze troszke sie pouczyc...zmiana stancow, rozpoznanie sytuacji, ktore w rvr beda sie zmieniac w ulamkach sekund, uzywanie odpowienich umiejetnosci w odpowiednim momencie to caly fun z gry ta postacia.
Nie mozna poprostu stac (jak robia to magowie) i naparzac albo wbiec w tlum i tluc mieczem/szpada/mlotkiem/toporem, trzeba troszke pokombinowac.
SW to naprawde ciekawa postac.


Title: Re: Range czy melee
Post by: Ejexen on September 25, 2008, 10:36:47 AM
Myślę, że po wczorajszym graniu na rvr znowu mogę się podzielić nowymi przemyśleniami... Jednak ta postać chyba stworzona jest do walki na niewielkiej odległości. Nie wiem jak u innych ale Scout Stance wydaje mi się w walce mało przydatny (długi czas między kolejnymi strzałami na wielkie odległości i niewielkie możliwości manewrów przy zmieniającej się sytuacji a co najważniejsze, masz za mały arsenał aby przebić się przez leczenie).
Wczoraj większość wieczoru bawiłem się testując dwa pozostałe stance i powiem, że skirmish stance po prostu kopie zadki. na 11 lvl są aż 4 umiejętności pozwalające spowolnić, założyć dot'y i zadać obrażenia nie przerywając biegu. W większości przypadków zanim dobiegłem do castera już miał około 20-30% życia - reszta to już czysta formalność.
Poza tym najbardziej niedoceniany stance na większości forach - assault. Dodatkowy armor nieraz ratował tyłek i ten bonus do melee...  Podbiegasz do gościa i robisz niezłą zadymę.

Nie wiem, jakie sa wasze taktyki ale moja na razie wygląda tak:
Głównie poruszam się w skirmish. Atakuje głównie cele słabo opancerzone (ach ci casterzy). Wpierw biegam i wybieram cel, który nie stoi w grupie. Później to już tylko ostreliwanie i w zależności co on robi to albo zmiana stancu i szybki dps (głownie na leczenie) albo kitowanie do upadłego - melee dps.

Co do tanków i ciężko uzbrojonego melee dps - tutaj moja ulubiona zabawa, na którą wszyscy się nabierają (wczoraj jeden gość zginął tak z 3 razy i niczego się nie nauczył)... Ciągne takiego na jakieś wzniesienie (ciężko opancerzony więc może pobiegać...), ustawiam go tyłem do skarpy i używam Point-Blank (morale). Dostaje około 200dmg i wylatuje w powietrze. Zanim spadnie na dół skarpy to założe mu wszystkie doty które mam. A zanim wbiegnie na górę to strzelam jak do kaczki... Niewielu dobiega :) A ci, którzym się uda są tak słabi, że jestem im w stanie sprostać w close combat.

Fajna jest jeszcze walka z Squig Herder'em. Tutaj ostrzeliwanie zazwyczaj niewiele daje. Ale assault (melee dps i dodatkowy armor) potrafią na prawdę odwrócić losy potyczki. Nie znam tej postaci na Destr ale czy ona nie umiejętności close combat?

Najbardziej przerąbane mam z DoK, nie mogę przebić się przez jego leczenie... Bez wsparcia jakoś nie moge znaleźć na niego sposobu. Może wy macie jakieś rozwiązanie?


Title: Re: Range czy melee
Post by: Axe on September 25, 2008, 10:49:33 AM
Po wczorajszej rundce SW potwierdzam - na średnim dystansie wymiata ;)

Ale z zadawanym DPS to różnie bywa - akurat w sytuacjach kiedy w party miałem cały przekrój elfich profesji na moim, albo 1-2 poziomie wyższym niejednokrotnie bywało, ze atakowany mob porzucał lejącego go z bliska white liona, ignorował casterów i zaczynał ganiać za mną. Szczególnie bolesne bywało to przy herosach PQ  ;)

Quote
Nie ma drugiej takiej postaci, ktora biegajac w poldystansie moze zadawac dmg.

Jest - Witch Hunter ;)


Title: Re: Range czy melee
Post by: Xerena on September 25, 2008, 10:54:46 AM
Owszem jest WH, ale z tego co sie orientuje to w pol dystansie to sobie z pistoletu postrzela...a to tak jakby rzucac w moba miekkimi figami...:))) Znudzi mu sie i sobie pojdzie...:)


Title: Re: Range czy melee
Post by: Ejexen on September 25, 2008, 10:55:35 AM
Tak, tylko WH musi wejść w close combat aby pokazać swoje pazury... Pazury, raczej szpony :) WH to taka odwrotność SW - on Face-2-Face i możliwość range dps a SW to range dps i możliwość Face-2-Face...

A co do przeagrowania - no cóż, to się zdaża. Szczególnie, że WL jakoś super aggro nie trzyma a wtedy Hero wpada na ciebie i zdejmuje Ci 1/4 życia przy ciosie :) Jednak słabe opancerzenie boli niemiłosiernie :)


Title: Re: Range czy melee
Post by: Xerena on September 25, 2008, 10:59:45 AM
Trzeba by jakis agrometer skabinowac:) Jak do tej pory boje sie odpalic wszystko co mam przy PQ bo juz raz hero mnie pogonil...:)


Title: Re: Range czy melee
Post by: Axe on September 25, 2008, 11:04:24 AM
Taaa - bijemy taką wielgaśną hydrę w PQ:
Goni mnie raz - myślę sobie - ot, przypadek.
Ale jak po raz n-ty ściągałem na siebie agro to już stwierdziłem że coś tu nie gra ;)
Za to reszta najwyraźniej bawiła się świetnie patrząc jak robimy kolejne rundki dookoła placu ;)
I wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że WL był dwa poziomy wyżej niż ja, a dwóch casterów - o poziom wyżej ;)

Co do WH się zgodzę - odwrotność SW ;)
Ale rzucanie 'miękkimi figami' fajne jest i ma swój klimacik :)


Title: Re: Range czy melee
Post by: Xerena on September 25, 2008, 11:11:40 AM
Owszem, WH ma swoj klimat, gralem nim w papierowego Mlotka. Mam jedna taka na 4 lvl  na naszym serwerze;D
Wydaje mi sie ze glowna bronia SW sa/beda DOTy, zwolnienie i obnizenie leczenia o 50%. Taka kombinacja + dmg z luku i uciszanie moze ostro namieszac na kazdym rvr...

Hehe, jestemy najbardziej aktywni w dziale Klasy:) juz 15 postow...:)


Title: Re: Range czy melee
Post by: Ejexen on September 25, 2008, 11:18:38 AM
Wydaje mi sie ze glowna bronia SW sa/beda DOTy, zwolnienie i obnizenie leczenia o 50%. Taka kombinacja + dmg z luku i uciszanie moze ostro namieszac na kazdym rvr...

Na pewno łatwo nie przebijemy w dps'ie WH czy BW... (co dziwne z całej plejady graczy wczoraj w dps'ie wyprzedzał mnie tylko nasz gildiowy Ironbreaker). Ale później u nas dochodzą jeszcze fajne obszarówki i może się okazać, że będziemy naprawdę niezłym wsparciem dla pierwszej linii a do tego znienawidzoną klasą przez "złych" casterów i range dps :)


Title: Re: Range czy melee
Post by: Bethor on September 25, 2008, 01:12:27 PM
No to moze ja cos dodam... Wiekszosc SH ktorych spotkalem gralo na Scout - i prawde powiedziawszy ci nie maja prawie nic do powiedzenia w rvr - szczegolnie przeciwko melee dps czy healerom (!). Skirmisher jest gwarancja ciekawej i bardzo efektywnej walki z wiekszoscia przeciwnikow. Trzeba tylko pamietac o mobilnosci - dopoki biegamy jestesmy zywi. Najgorzej sprawy sie maja z klasami leczacymi. potrzeba naprawde mocnego dps do przebicia ich heala zanim zjedza nas DoTy.
I jeszcze jedno... o DoK-ach zapomnijcie. Wysoce nie polecam branie sie za ta klase bez wsparcia. Gram DoK-iem w Destro i gram przeciwko nim w Order wiec wiem co mowie :P. Jedyna taktyka to: DoT - snare - DoT - root - DoT - knockback - DoT - snare - DoT - root - DoT - i w tym jakze przemilym momencie konczy nam sie CC wiec fajnie jesli wlasnie wciagneliscie go we wlasna grupe :P.


Title: Re: Range czy melee
Post by: Marakai on September 25, 2008, 01:37:17 PM
Jak walczycie z Urim to nie ma problemu bo Uri dostanie krasza i wygracie walkowerem. :P


Title: Re: Range czy melee
Post by: Ejexen on September 25, 2008, 03:12:45 PM
No i wszystko jasne :) DoK to na prawdę upierdliwy przeciwnik... Dobrze, że na razie większość z nich gra z klapkami na oczy i bez większych problemów biegną za tobą nawet w największy tłum orderu... (ciągle się zastanawiam, co nimi kieruje - może są jak lemingi, wszyscy giną to i ja).

Nie wiem jak inni ale spory problem jeszcze mam z WE. Aby go ubić musze być między 20 a 30 yardów od niego (jedyny dmg jaki mi robi to klepanie po plecach swoimi latającymi scyzorykami co za bardzo nie przeszkadza). Ale jak skubaniec podejdzie to już pozamiatane. Często nawet potiona nie zdąże użyć. No i do tego się jeszcze skrada a co za tym idzie w obronie nawet nie wiem, kiedy zaatakuje.


Title: Re: Range czy melee
Post by: Kodda on September 28, 2008, 03:36:40 PM
może są jak lemingi, wszyscy giną to i ja).

ciekawa informacja z "życia lemingów"..
piękna i odważna decyzja.. bo cóż warte życie w samotności bez grupy bliskich przyjaciół


a podstawowe pytanie tego topiku pozostaje otwarte..
bo assaltu na razie nikt poważnie nie traktuje.. a może się okazać bardzo interesującą ścieżką..


Title: Re: Range czy melee
Post by: Xerena on September 29, 2008, 09:32:08 AM
Cos mi sie jednak zjade ze SW dobrym mele nie bedzie...Bicie szabelka sluzy temu, zeby moc wykonczyc moba/playera jak podejdzie za blisko i ma malo zycia. Ale nie bedzie stanowic raczej mocnej broni.
Wydaje mi sie ze z pkt widzenia pvp/rvr najlepszym drzewkiem do rozwoju bedzie skirmisher. Nie przygladalem sie jeszcze dokladnie wszystkim umiejetnosciom w drzewkach, ale na rozpoznianie wszystkich plusow i minusow mamy jeszcze czas.
Moim zdaniem mele raczej nie ma sensu...


Title: Re: Range czy melee
Post by: Ejexen on September 29, 2008, 11:36:34 AM
Z mojego - na razie marnego - doświadczenia mam takie wnioski odnośnie poszczególnych drzewek (opiszę je aby podeprzeć moje wnioski):

1) Scout - tylko i wyłączenie przydaje się, gdy tłuczemy cel tankowany i nie możemy bądź nie chcemy podejść blisko (AoE przeciwnika; sami ładujemy AoE - jeszcze nie teraz, bo nie mam takich umiejętności ale wiem, że będą; jakaś górka, która gwarantuje nam większe bezpieczeństwo oraz ogląd sytuacji; bronienie punktu i atakowanie wolno podchodzących celów - ten ostatni to na prawdę stan mocno przejściowy). W innych przypadkach jest on właściwie przezemnie nie używany. Dlaczego? Strzelanie z "dalego zasięgowych" umiejętności trwa wieki a przez 3 sekundy gość, który był daleko już depcze ci po piętach. No i brak mobilności, co przy małym armorze gwarantuje śmierć na miejscu.

W sumie jedynym plusem jest na prawdę bogaty wybór DoT'ów i całkiem niezły dmg (bo nie dps). I co najważniejsze na prawdę niezłe obszarówki (jak masz do wyboru zabić jednego albo zabić wielu na raz wybór jest oczywisty).

2)  Assault - tutaj głównie opieramy się na face-2-face combat. W walce z mobami powiem, że na prawdę wychodzi to nieźle (i na nim głównie questuje ale głównie z lenistwa - nie chce mi się ustawiać, tylko wbiegam i pach). Zwykły mob nawet 2 lvl więcej to pikuś. Idzie sprawnie i jak jeszcze odpalimy dopalacze to możemy pokonać ich 3 na raz. Ale w sumie i tak to i tak skierowane jest do tego aby nie być tankującym - czyt. nie otrzymywać obrażeń. Bo średnio można dostać po 150 (kiedy na 17 lvl mam 2400 - przy około 650 armory - to nie dużo ale jednak życie maleje momentalnie), energia odnawia się powoli i stajemy się niezdolni do walki. Poza tym warto zaznaczyć, że w melee mamy tylko 3 umiejętności (w tym jedna używana tylko podczas atakowania zza pleców).
Co do poważniejszych mobów takich jak championy - tutaj stance całkowicie nie przydatny - wejście w melee = śmierć. Tylko bieganie z mobem umożliwia wygraną.

Co do przydatności tej opcji w PvP. No cóż, na pewno używam jej częściej niż Scout'a, ale też tylko w niektórych sytuacjach. A są to:
- Walka z range dps oraz casterami - tuż po zmianie z close range dps, za pomocą którego do tych postaci "dochodzę". Dlaczego wtedy jest przydatny? Otóż oprócz armoru (tutaj range dps) likwiduje to większość ich umiejętności, które potrzebują dystansu do celu. Wtedy takiego castera po prostu łatwiej ubić samemu nie cierpiąc za bardzo. Co zaś się tyczy range dps Destruction - w close combat staje się o wiele słabszy i łatwiejszy w ubiciu a do tego mamy całkiem sporo armoru aby go pokonać. Oczywiście jest jeszcze spory bonusik do walki melee ale to oczywiste :)
- ucieczka - jeśli okaże się, że wrogi melee dps za blisko mnie podszedł wtedy - jeśli nie zadziała spowolnienie itp to jedyny ratunek to zmiana stancu i ucieczka na bezpieczną odległość. Tutaj problemem jest spory cooldown bo jak tylko się oddalimy natychmiast trzeba zmienić stance aby używac odpowiednich skilii do kitowania.
- niezydentyfikowany obiekt znikajacy czyli WE w pobliżu - jeśli widze, że takowy się zakrada od razu zmieniam stance. Jak przeżyje jego otwarcie i 3 następne sekundy to zazwyczaj wychodzę z opresji cały. Wiec każdy dodaktowy armor jest na wagę złota.

Krótko mówiąc - do questowania jest ok, w innych przypadkach trzeba się mocno zastanowić, czy sytuacja zezwala na takie swobodę. Jeśli mamy choć cień wątpliwości, lepiej zostać w range dps.


3) Skirmish - to podstawowa dla mnie ścieżka. Super w pq, walce z mobami. Moim zdaniem po prostu najlepsza. Dlaczego? Dużo zabawy w questowaniu, umożliwia używanie właściwie wszystkich umiejętności (ze względu na niewieki dystans od celu i dotów ze strzelania i dotów z melee). Duża szybkość w widoczny sposób wpływa na ładowanie się paska morale i dojście do dodatkowych umiejętności. W sumie dzięki niej można wspiąc się na wysokie miejsce w dps (a czasem i na pierwsze).

Muszę zaznaczyć, że jest to podstawowy stance w walkach RvR. Powód jest oczywisty - mamy za mało armoru aby dać się złapać więc albo mobilność albo śmierć (niestety miejsc, z których bezkarnie możemy ostrzeliwać wroga jest niewiele). Jeśli odpowiednio dobierzemy cel i taktykę do niego to na prawdę potrafimy nieźle namieszać. Ciężko zbrojni niezbyt często mają  szansę się do ciebie zliżyć ale powalenie ich z naszym dps'em często może nam zając całe 15 minut scenariusza :)
Casterzy często nawet nie wiedzą, kto ich atakuje - tłok w czasie bitew powoduje, że na prawdę walisz w komfortowych warunkach stojąc na kamieniu lub obok jakiegoś drzewa :)
WE - tutaj to jedyne rozwiązanie aby pokonać tą postać. Zwalniasz ją i biegasz w kółko. Trochę upierdliwe i trzeba uważać na przeszkody terenowe ale jak się dobrze wszystko zrobi to gość nie ma szans.
Warto wspomnieć tutaj o jednej bardzo ważnej umiejętności tego stancu (jeszcze go nie mam ale już go widzę na horyzoncie :)). A mowa tutaj o Shadow Sting - redukcja leczenia to jest to. Krótko mówiąc DoK i inni lekrze będą możliwi do zsolowania w dość krótkiej walce (bo na razie to samemu to prawdziwa męka).

Wady - no cóż, przy questowaniu raczej nie masz szans na ubicie gościa zanim dojdzie do ciebie. A w PvP wymaga ciągłego kontrolowania sytuacji i otoczenia. Krótko mówiąc na prawdę wyczerpujący stance :)


Podsumowywując:
Każdy styl daje jakąś frajdę gry i na pewno każdy styl można wykorzystać (i to skutecznie). Ale na razie moją grę widzę tak:
- Scout -> mocno ograniczona użyteczność i jakoś nie mogę się do niego przekonać.
- Assault -> do solo questowania podstawa. Do walk PvP tylko w niektórych sytuacjach i na razie nie widze możliwości zmian w tym zakresie (może po prostu muszę jeszcze popróbować i poćwiczyć).
- Skirmish -> wsparcie przy questowaniu (szczególnie "ciężkie" moby i końcowe etapy PQ) oraz  nieodzownie podstawa przy RvR


EDIT: a najgorsze, że na większości forach wszyscy zachwycają się Assault jaki naprawdę wypasiona umiejętność z RvR.


Title: Re: Range czy melee
Post by: Xerena on September 29, 2008, 02:43:46 PM
Bardzo fajne podsumowanie :)
Ja generalnie dzialam podobnie, ale sa pewne roznice. Podczas normalnego questowania biegam w skirmish. Nigdy nie wiadomo kiedy cos na ciebie wyskoczy, a ten stance daje spore mozliwosci reakcji na zaistaniala sytuacje. Na assualt przelaczam sie tylko jak mob podejdzie, a i to zadko w sumie...Nie chce mi sie poprostu:) Skirmish moze zadaje mniejsze obrazenia z mele (nie ma bonusa do sily) ale ma bonus to toughness. Dzieki temu po walce mam troszke wiecej HP zeby moc pullowac nastepnego moba. Dps wcale nie jest na tyle mniejszy zeby byla potrzeba przelaczania sie na assault.
Jesli chodzi o Scout uzywam go zeby dobic uciekajacego playera na pvp:) Daje +10% zasiegu z Eagle Eye dzieki czemu uciekinier dostanie jeszcze ze 2 strzaly w plecy + dota, i mozliwe ze nie dobiegnie tam gdzie chcialby:) Szczegolnie ze taki ucieczkowicz w wiekszosci przypadkow ma na sobie zwolnienie wiec nie daje rady, biedaczysko...:)
Scout uzywam tez jak nie mam zamiaru podchodzic blisko gurpy bijacej sie na srodku placu. W zamieszaniu mozna oberwac, a tak stoje sobie w odleglosci szyjac strzalami (fakt ze co 3 sek,ale zawsze) i zakladajac doty, a jak ktorys pobiegnie w moja strone, przelaczam sie na scout, odpalam zwolnienie i pierwsza umiejetnosc za morale - odrzut. I wtedy cala zabawa z kitowaniem w Skirmish.
Generalnie mozna by powiedziec ze assault u mnie stanowi mniejszac...


Title: Re: Range czy melee
Post by: Ejexen on September 30, 2008, 10:18:11 AM
No dobra, wczorajsza ponad 4 godzinna obrona zamku w Barak Varr dała mi całkowicie nowy ogląd na drzewko Scout. Teraz mogę powiedzieć jedno - podczas oblężenia albo obrony jest to jedna z podstawowych umiejętności, z których korzystam. Dlaczego?

Zalety Scout'a:
- NAJWAŻNIEJSZA to obszarówki, które na prawdę są super. Nie tylko nadają się podczas wstępnej fazy oblężenia (jak podchodzą do bramy zazwyczaj zbierają się w dużej "kupie" i wtedy robimy niezłą sieczkę) ale równiez podczas obrony wąskich przesmyków. Wtedy po prostu można poszaleć :)
- Zasięg - stojąc na wierzy lub stojąc pod nią na prawdę ciężko dosięgnąć atakujących/broniących. Każdy dodatkowy metr to większa szansa na zabicie przeciwnika, któremu wydaje się, że jest bezpieczny (szczególnie casterzy nie zdają sobie sprawy, co oznacza zasięg 90 yardów :))
- Duży dps z pojedyńczego strzału - to nie walka 1vs1, więc tutaj chodzi o maksymalne osłabienie wielu przeciwników - zazwyczaj ciężkozbrojnych aby healerzy mieli co robić (oni zazwyczaj są nieźle schowani i trafić ich nie sposób)
- DoT'y - często cele się przemieszczają w kierunku nieprzewidzianym przez nas (chowają się za wystające elementy otoczenia - moby tego nie robią) więc tutaj założenie dotów może spowodować, że już tam zostanie :)

Oczywiście zmiana "specializacji" jest tutaj nieodzowna i nie mówię, że tego nie robiłem. Ba, powiem, że nigdy nie zmieniałem częściej niż wczoraj bo czasem są umiejętności działające tylko pod niektórymi drzewkami i nadarza się okazja, że są one po prostu nieodzowne :)

I wbrew temu co mi się wydawało assault jest bardzo przydatne i bynajmniej nie podczas obrony wąskich przesmyków (tam wejście między dwie grupy tanków powodowało, że miałem około 4 sekund życia). Chodzi głównie o kontrataki, kiedy szybko trzeba było odbić pomieszczenie przecielone filarami a w około pałętało się nadal wielu z Destro. Dlaczego nie w skermish? Bo:
- miejsca było mało na to aby osiągnąć minimalną odległość
- przemieszczanie się nie wchodziło w rachubę bo po prostu co chwile zatrzymywałeś się na kimś
- ciężko namieżyć cel i po prostu lepiej podbiec do healera i go zadziabać :) - najśmieszniejsze jest to, że w wielkim burdelu, który wtedy panuje można to zrobić wręcz bezkarnie :)

Ogólnie powiem, że zabawa na zamkach jest po prostu SUPER EKSTRA GIT :)


Title: Re: Range czy melee
Post by: Xerena on September 30, 2008, 10:35:39 AM
Fakt, wczorajsza obrona to byla niezla zabawa, szkoda ze po 1h musialem spadac...
Ale jesli chodzi o stance i build to assault nadal mnie nie przekonuje...Wczoraj uzylem go raz, aby dobic biednego shamka ktory schowal sie za filarem z 1/3 zycia. Zbieglem z rampy i go dobilem, na dodatek od tylu co by nie wiedzial co go zabilo:)
Jesli chodzi o obrone bramy to Scout nie ma sobie rownych, tak jak pisze Ex. Zasieg jest potezny a i z druga umiejestnoscia za morale mozna 2 ladne strzaly posadzic:) Wczoraj jeden SH sie o tym przekonal jak oberwal 2x800 z EE (2 crity z buffem za morale) i dotem/obszarowka. Nie dobiegl do kepy trawy za ktora chcial sie schodzwac...jak go namierzylem mial 1/2 hp :)
A jesli chodzi o walke na bliska odleglosc (czyt. obrona Lorda na rampach) to mimo wszystko 90% walki to skirmish. Stac za rampa, nad glowami atakujacych to jest to:) Spora widocznosc, zarowno na tankow jaki i leczacych, zaden nie ma sie jak schowac bo wyjdzie z zasiegu leczenia i bezkarne ladowanie w dol wszystim co nam tworcy WAR dali:)
Assault na moim poziomie przynajmniej (15lvl) nie daje mi zadnej przewagi...Jak bije tanka to bije go po 20-50, jak bije "marudera" to pobije go przez 3 sek i leze, jak bije "szmaciarza" to mnie zaraz jakis dps od "tylca" zalatwi a szmatka sie uleczy.
Jak do tej pory nie mam dobrego zdania o mele w wykonaniu SW. Reszta - rewelacja!!  ;D


Title: Re: Range czy melee
Post by: Kodda on October 02, 2008, 04:01:57 PM
te powyższe rozważanie na temat strategii grania potwierdzają i moje doświadczenia, że warto.. dostosowywać styl walki do okoliczności.. i to jest oczywiste

wszystkie style maja swoje zalety.. ale pozostaje dla mnie otwarte pytanie jakie drzewko rozwijać..

na razie zmieniłem ze scouta na skrimish ale zastanawiam się nad assaultem..
na szczęście można eksperymentować..
chociaż to za każdą zmianą staje się 2x droższe.. / 20s..40s... itd nie wiadomo czy się zatrzymuje w pewnym momencie ?/

na 30lvl wszystkie gałęzie mają ciekawe obszarówki za morale..
w assault np "psujemy powietrze" na obszarze na 30 feet za 1600dmg
na 25lvl mamy już młynka za 200 z 3s stunem.. czy też wytrącanie broni na 5s+ 125dmg.. i są to dane bez rozwiniętego drzewa, a jeśli się tego wyuczymy to obszarówka wzrasta do 2200..  młynek 300 a disarms 187
podstawowe uderzenie grim slash na 225 ze 150 początkowych

scout też bardzo zyskuje z czasem..
z ciekawym strzałem w gardło z 5s silences
a podstawowy strzał zasięgowy z 266 na 399 dmg

o wszystkim zadecyduje zapewne praktyka.. i który styl jest najczęściej używany
bo jeśli będą to głównie walki o zamek.. to zasięgowy scout zapanuje


Title: Re: Range czy melee
Post by: Ejexen on October 03, 2008, 08:24:04 AM
To prawda. Najgorsze, że każde drzewko ma kilka niezbędnych umiejętności... Skermish ma Shadow Sting, bez ktorego rozwalenie healera to na prawde katorga i tylko szczęście może sposodwać, że to on padnie nie ty... Z kolei Scout ma wspomniane uciszenie, które w połączeniu z Shadow Sting może okazać się wręcz zabójcze...

Ja na razie próbuje z pewną hybrydą Skirmish/Scout. Priorytetem dla mnie jest Shadow Sting i na 21 lvl właśnie tą umiejętnosć chce uzyskać.


Title: Re: Range czy melee
Post by: Kodda on October 07, 2008, 12:22:30 AM
Priorytetem dla mnie jest Shadow Sting i na 21 lvl właśnie tą umiejętnosć chce uzyskać.

też na to liczyłem..
bo rzeczywiście tych healerów trudno puknąć..
no i ograniczanie leczenia u innych też przydatne
ale nie dostałem jeszcze tego Shadow Stinga na 21 lvl ..
mimo dania wszystkich możliwych punktów w to drzewko..


Title: Re: Range czy melee
Post by: Ejexen on October 07, 2008, 09:34:18 AM
mimo dania wszystkich możliwych punktów w to drzewko..

Tak na wszelki wypadek - na 21 lvl już go masz dostępnego tylko ostatni punkt, z 21 lvl, musisz dać w umiejętność a nie w drzewko (je się kupuje za 1pkt).

Co do Shadow Sting - wczoraj grałem na Scenario i powiem wam jedno - ta umiejętność na prawdę kopie tyłki... Trzeba tylko "nadgryźć" healera. Później wywalasz mu za 300 dmg i na 9 sekund zmniejszasz leczenie o 50%. Później dopalacze i kosisz go tak, że aż Ci się banan na twarzy robi. PURE FUN! Na razie tylko dwóch mi uciekło z bodajże 20-30 upolowanych :)

Szkoda tylko, że nadal ciężko wygrać scenario bo niewiele osób lubi stać na obronie a z jedym dam sobie radę, dwóch potrafię przyblokować na jakiś czas (zazwyczaj starcza do respownu) ale z 3 już jest lipa...  Brakuje mi obszarówek więc chyba będę musiał dopakować drzewko Scout.


Title: Re: Range czy melee
Post by: Kodda on October 07, 2008, 09:51:53 PM
na 21 lvl już go masz dostępnego tylko ostatni punkt, z 21 lvl, musisz dać w umiejętność a nie w drzewko (je się kupuje za 1pkt).

coś przegapiłem chyba..
wydawało mi się , że klikając na + i podnosząc jasny pas zdolności.. obejmuje on ten symbol i automatycznie stanie się dostępny..
a to trzeba kliknąć na tarczę skila i tak się kupuje ?


Title: Re: Range czy melee
Post by: Kodda on October 08, 2008, 12:32:49 AM
już się wyjaśniło..
trzeba kliknąć tylko na symbol.. bez dawania jednocześnie w drzewko i wtedy się pojawia
bardzo użyteczne..

a i ten blok na 50% leczenia działa tylko ja target ma poniżej połowy życia


Title: Re: Range czy melee
Post by: Xerena on October 10, 2008, 11:13:01 AM
Tez poszedlem w Skirmish wlasnie dla Shadow Sting. Ale nastepne pkt wrzuce w Scout, dla Glass Arrow.
Ale nieprawda jest ze SS dziala tylko wtedy kiedy mob/player ma ponizej 50% zycia. Aby SS zadzialal "targer must be Ailing", co w teorii oznacza ze cel powinien byc uposledzony, uszkodzony, a w praktyce musi miec na sobie twojego dota. I tyle. Nie zauwazylem zaleznosci pomiedzy iloscia zycia a SS. Testowalem, sprawdzalem i SS  dzialal wtedy kiedy nakladalem innego dota na cel, nawet w przypadku pullu dotem, czyli przy 90% zycia.


Title: Re: Range czy melee
Post by: Ejexen on October 10, 2008, 01:59:36 PM
Ja właśnie trochę się waham... Z jednej strony Glass Arrow brzmi nieźle (dotychczas jedna obszarówka to mało na nasze potrzeby). Z drugiej strony to stosunkowo niewielki dmg - przy dobrym sprzęcie to moze około 500 przez 15 sekund. Fajny dot chyć bardziej jako przeszkadzajka niż właściwe zabijanie :)

Ja osobiście chyba się skupię na drodze skermish, żeby dojść do wysokich ataków i do morale rank 4, które - moim zdaniem - w close range combat będzie kopało zadki (wyobraźcie sobie odpalenie go na tyłach wroga, gdzie głównymi celami będą clothowcy... aghr!!) :)

Ale jedno trzeba powiedzieć, czym większa różnorodność w ramach naszej klasy (scout, assault i skermish) tym lepiej będziemy się uzupełniać. :)

A propo uzupełniania - gra z drugim SW w grupie na scenario to super zabawa. Jak się uda z nim zgrać to wtedy nie ma strasznych postaci dla SW... Rapid Fire powoduje, że przebijamy się we dwóch przez każde leczenie (z Vengeance Of Nagarythe i Steady Aim obrażenia są rzędu 150 - 200 za strzał co łącznie daje do 1200 w 3 sekundy). Do tego ciąganie za sobą ciężkozbrojnych to super zabawa - oczywiście małe szanse na szybką wygraną ale gość zazwyczaj sam rezygnuje. :)
Krótko mówiąc - DPS mamy słaby (mój maks to około 30k na T2 w porównaniu z 60K dmg BW to nic). Ale zabawa jest taka, że aż się nie chce przestawać :)


Title: Re: Range czy melee
Post by: Ejexen on October 14, 2008, 01:13:03 PM
Chyba muszę zmienić to, co napisałem wcześniej (ale tylko krowa nie zmienia poglądów).

Grając na scenario T3 zauważyłem, że ile bym sie nie starał i tak na skirmish jest mało prawdopodobne abym przekroczył 25k dmg w całym scenariuszu. Czy to dużo, czy mało - nie wiem. Wystarczało na jakieś +30 trupów... Ale wszytko się zmieniło, kiedy spróbowałem... Scout'a. Powiem wam, że to co zobaczyłem, przeszło moje najśmielsze oczekiwania.

Po pierwsze - dmg z całego scenario wzrósł do około 40k (to też zasługa morale 3, które otrzymuje na 24 lvl).
Po drugie - DoT'y, DoT'y i jeszcze raz DoT'y. Trzeba pamiętać, że rolą SW nie jest walenie w tanka tylko ostrzał casterów i range dps. A jak taki healer dostanie raz wszsytkie DoT'y na siebie to następnym razem będzie ostrożnie podchodził do swojej pierwszej linii.
Po trzecie (last but not less) - Znacząco wzrosła moja przeżywalność a co za tym idzie mogę więcej czasu prowadzić ostrzał wroga. Dodatkowo stojąc z tyłu mam lepszą możliwość wsparcia healerów i - jeśli tylko zajdzie taka potrzeba - ściągnąć na siebie uwage natrętnego napastnika (albo umożliwić bezpieczne oddalenie się healera od napastnika).

Ale nadal uważam, że tylko odpowiednie dopasowanie stylu do panujących warunków zapewnia pełne wykorzystanie możliwości tej postaci. nie było jeszcze walki, w której nie użyłbym wszystkich 3 stanców... Ale idzie mi to opornie na razie, dużo nauki przede mną :)


Title: Re: Range czy melee
Post by: Kodda on October 14, 2008, 03:34:39 PM
spróbowałem... Scout'a. Powiem wam, że to co zobaczyłem, przeszło moje najśmielsze oczekiwania.

no ciekawe.. muszę to przemyśleć
bo jak już pisałem byłem przekonany, że pd koniec wszyscy będą tylko scouta używać przy walkach liniowych, ale że tak szybko na niego  będzie warto się przesiąść to mnie zaskakujesz

czy to porównanie dmg pochodzi z tego samego lvla ?

strzelanie z większego zasięgu na pewno zwiększa przeżywalność i sumaryczną efektywność.. to racja
chociaż z tym "glassem" to trzeba nieco bliżej podejść jak widzę
no i szkoda tego Shadow Stinga, a bez tego leczącego się załatwić b. ciężko będzie


Title: Re: Range czy melee
Post by: Xerena on October 14, 2008, 04:01:11 PM
Ja od poczatku optowalem za Scoutem. W skirmish wsadzilem pkt tylko dla SS, nie biorac po drodze zadnych innym umiejetnosci/taktyk.
Teraz kolejne pkt ida w scout i na tym sie bede skupial.
Chcialem tylko nadmienic ze drzewko rozwoju drzewkiem rozwoju, ale wybranie specjalizacji nie zmusza nas do porzucenia innych standow. Wszystkie sa swietne, kazdy do innej sytuacji.
Ale biorac pod uwage endgame i obrone/zdobywanie keepow to jedynym rozsadnym buildem jest Scout. Masowe doty, wiekszy zasieg, wiekszy dmg (+do balistic).


Title: Re: Range czy melee
Post by: Ejexen on October 14, 2008, 05:25:43 PM
@Kodda

Tak, porównanie było robione na 24 lvl. Tylko musze zaznaczyć jedną ważną rzecz. Większość dmg robiłem z AoE pochodzącego z Morale 3. A dlaczego to ma wpływ na rozważanie, czy scout czy skermish? Ano chodzi o tą przeżywalność. W skermish po prostu nieczęsto miałem wystarczająco dużo czasu aby naładować morale bądź po prostu musiałem używać morale 1 (odrzucanie) aby w ogóle przetrwać potyczke - pamiętajmy, że skermish to głownie walka do 45 yardów a zazwyczaj to około 10-15.

Wydaje mi się, że SS jest wręcz niezbędną umiejętnością w naszych drzewkach. Raczej nie wyobrażam sobie gry bez niego. Więc po prostu te 6 punktów będę musiał poświęcić ale to jest do przeżycia :)

@Xerena
Trudno powiedzieć aby coś było jedynym rozsądnym rozwiązaniem. Warto pamiętać, że obrona keepa składa się z dwóch etapów. Pierwszy opiera się na dystansie ale drugi to walka na dystansie max 20 yardów. Niewątpliwie scout posiada więcej możliwości aoe - no i te DoT'y, ale... bo zawsze jest ale. Ale:
1) Wymaga stania w miejscu (wróg raz stoi w grupie a w następnej sekundzie już nie i wychodzi z zasięgu -  strzał można uznać za stracony)
2) Skermish posiada również bardzo fajne AoE wynikające z umiejętności przedostatniej z drzewka (nie pamiętam, jak się ona nazywa) a także morale 4 które można wykorzystać w ruchu...

---

Co do zmiany - jak już mówiłem, nie wiem jeszcze jak to wygląda w poszczególnych etapach. T2 to ogólnie walka skupiająca się na close combat (po prostu nie było miejsca ani czasu aby używać scouta). Teraz T3 daje szanse na wykazanie się temu stancowi. Ale nie wiem co będzie w T4 - może assault? :)
Ja jeszcze poczekam ze zmianą kilka lvl. Zmiana to raptem 1,5g więc to nie koniec świata. Najważniejsze, aby nie bać się tesotwać nowych rozwiązań :)

Acha, i mała podpowiedź. Umiejętność z Morale 3 (do każdego strzału dodaje obszarówkę) używajcie głównie z Rapid Fire. Morale 3 trwa 10 sekund więc nawet po dodaniu Vengance macie czas aby wystrzelać cały Rapid Fire i walnąć kila szybkich strzałów. A to wszystko powoduje efekt banana na twarzy prowadzącego SW :)


Title: Re: Range czy melee
Post by: Fland on October 17, 2008, 01:02:03 PM
Ejexen pamietasz pewnie jak Ci mowilem o moim kumplu ktory zreszta gra z nami w Twierdzy, nick Rihana, ma rowniez 24 albo 26 lvl , dokladnie nie pamietam. Wczoraj znowu wykrecil ponad 80k expa, jak bedzie spytaj go jaki ma build i bedzie po sprawie.

Dzisiaj tez Wam bede marudzil :D


Title: Re: Range czy melee
Post by: Ejexen on October 17, 2008, 02:55:54 PM
Kurcze, mój udokumentowany rekord (2 lvl temu) to 40k i jakoś nie mogę wejść wyżej... Trzeba się wziąć za to ostro :)


Title: Re: Range czy melee
Post by: Kodda on October 17, 2008, 11:31:15 PM
scenaria na których te "rekordy " dmg powstają to gra zespołowa
a nie strzelnica  z taka samą tarczą i trudno te wyniki porównywać

też chyba nie wyszedłem poza te 40k i nawet nie patrzę na to za często
bo ważniejsza dla mnie jest sama zabawa
nie będę też stał z boku i walił obszarówkami w tłum... jak obok ktoś walczy o przetrwanie napadnięty przez te "podstępne baby"

sytuacje też się  bardzo dynamicznie zmieniają i ważna jest umiejętność przerzucania się szybkiego po stylach

na razie na scenario w T3 byłem parę razy tylko na śniegu u krasnoludów i w jakiś młynie, a 99% zaproszeń jakie dostaje  na ten wulkan, gdzie walczy się w wąskich groblach pomiędzy kipiącą lawą i już wiadomo o co chodzi..
cała zabawa to kto kogo do tej lawy wrzuci z odrzutu, a za to punkty dmg lawa dostaje
zastanawiam się mocno, czy nie wykosztować się na kolejną zmianę i spróbować assaulta w tej sytuacji...

bo na 25lvl mamy  młynka z 3s stunem.. czy też wytrącanie broni na 5s  ,
Swift Strikesa  i obszarowego Sweeping Slasha


Ejaxen - sprawdziłem to "rozbrajanie na 5 s ... dostaje się na 25 lvl od trenera to prawda, ale działa niestety tylko w tym assaultowym przełączeniu

nie udało mi się jeszcze w praktyce przetestować - czy jak wytrącam broń nadbiegającej "paskudzie" to mimo to może mi "odrzut " zrobić w tym czasie ?





Title: Re: Range czy melee
Post by: Xerena on October 20, 2008, 04:53:02 PM
O ile Fland sie nie pomylil to nasz kolega wyciaga 80k ale expa a nie dmg (tak przynajmniej jest napisane)...Moze to pomylka. Jesli faktycznie osiaga 80k dmg to szacun:))) Ale w sumie tez zalezy na jakim scenerio. Jesli ten trwa pelne 15 min to jest to do zrobienia. Jesli robi to w ciagu 3-6 min, a tyle trwa scenerio z lawa (Tor Acostam) toc to prawie sztuczka cyrkowa jest...Taki wynik to tylko przy BW widzialem. Najwyzszy wynik osiagniety na tym scenerio przez SW, widziany na moje wlasne oczy to 51k. A gracz byl na 30 lvl.
Wracajac jeszcze do SS'a. Pamietacie ze mozna go uzyc tylko wtedy gdy cel jest "ailing"? Wtedy wymadrzalem sie ze wystarczy jakikolwiek dot i SS zadziala. Otoz to nie moze byc jakikolwiek dot. To musi byc umiejetnosc ktora ma w charakterystyce umieszczone slowko "ailment ".Miesci sie ono po prawej stronie ramki z opisem umiejetnosci. Moze juz to zauwazyliscie. Jesli tak to przepraszam za moje wypociny, jesli nie to taka wiedza na pewno sie przyda ;D


Title: Re: Range czy melee
Post by: Ejexen on October 21, 2008, 11:46:51 AM
No cóż, ja nie widziałem nigdy nikogo na TA, ktory by wyciągnął więcej ze scenario niż 18 - 20k exp - nawet BW, który nabił 110k dmg. Co do dps to sam osiągnąłem ponad 50k dmg (udokumentowane, jak wrócę do domu i nie zapomnę to wrzucę w posta) będąc na 26 lvl... Ale to tylko i wyłącznie dzięki temu, że walka była jak na TA baardzo długa :)

Co do SS - muszę to rozkminić bo jeszcze nie do końca rozumiem pełen mechanizm tej umiejętności. Muszę chyba trochę nad tym posiedzieć :)

Co do drogi rozwoju. No cóż, wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Już chyba 3 albo 4 razy zmieniam zdanie na temat SW (ale to mnie bardziej cieszy niż denerwuje). Na razie uważam, że:
Scout - PvP
Assault - dobre do questowania
Skirmish - dobre do PvE ale w party i niezastąpione na champion'ów - nie wiem, czy ktoś rozwalił champa w innym stansie...?

Kurcze, w sumie dobrze, żeby wypowiedzieli się Ci, który są już blisko 40 lvl (a chyba 1-2 jest już blisko). Bo na razie my sobie gdybamy a oni już wiedzą :)


Acha, i z innej beczki - czy nie macie wrażenia, że sety dla SW są - delikatnie rzecz ujmując - do bani?! W sumie nie opłaca się zbierać pełnego kompletu bo:
a) jest drogi - 2 częsci za renown stoją po 8g każda
b) często jest słabszy niż dostępne za questy (a nieraz nawet gorsze od zielonych dropów!!!)
c) bonusy ogólnie są słabe (ten co mam to ma fajny tylko bonus za 2 sztuki +46 Ballistic Skill)
d) nawet nie wyglądają lepiej od "normalnych"


Title: Re: Range czy melee
Post by: Xerena on October 21, 2008, 04:18:07 PM
Co do SS'a to juz napisalem. SS zadziala tylko wtedy jesli nasz cel oberwal umiejetnoscia, ktora jest okreslona jako "ailment". Jest ich kilka w naszym arsenale, teraz nie pamietam dokladnie ktore, bo nie pamietam jeszcze wszystkich nazw 8)
Z tego co poczytalem sety maja nizsze statystyki ale do wszystkich (albo wiekszosci) cech postaci. Jedynymi "+" armoru setowego sa bonusy za czesci oraz miejsca na kamyki. Na wyzszych lvl sa po 2-3 miejsca. Z mocnymi talismanami daje to niezlego boosta w staty. Sa kamyki dajace +12 do ballistic. Wiec z 3 kamykami daje nam +36 ballistyk z jednego itemu, nie mowiac o socetach w innych czesciach setu.


Title: Re: Range czy melee
Post by: Ejexen on October 22, 2008, 12:53:00 PM
Właśnie, czy ktoś się spotkał z listą talizmanów pod nasze postacie? Szukam jej od jakiegoś czasu a wiem, że ogólnie można je podzielić na:
1) robione
2) dropy
3) quest rewards

Jestem ciekaw, czy ktoś ma jakieś info (bo na razie z ballistic nie spotkałem).


Title: Re: Range czy melee
Post by: Xerena on October 24, 2008, 11:51:31 AM

Ok, wracam do sprawy 80K dmg podobno osignietego przez jednego z naszych SW na scenerio. Otoz jest to jak najbardziej prawdopodobne :) Niestety w tej chwili nie moge zalaczyc screena, jako ze jestem w pracy ale mnie udalo sie osiganac wynik zblizony, 73K dmg na Ton Anroc.
A nawiazujac do wypowiedzi Koddy :
"(...)nie będę też stał z boku i walił obszarówkami w tłum... jak obok ktoś walczy o przetrwanie napadnięty przez te "podstępne baby" "
to wcale jedno nie przeczy drugiemu. Taki wynik osiagnalem grajac "globalnie" to znaczy robiac wszystko czego wymaga sie od SW. Jako ze stalem z tylu, razem z clothowcami, moglem bardzo szybko zareagowac jesli jakis mele przedarl sie przez szeregi tankow. A range dps musial wychodzic poza zasieg wlasnie z powodu moich obszarowek. Range dps destro bardziej zajmowal sie soba niz dpsem.
Morale rosnie w zatrwazajacym tempie jesli uda sie umiescic Flaming Arrow albo Glass Arrow w odpowiednim miejscu. Do 3 talentu pasek dochodzil w przeciagu 20 sek, a te wybuchowe strzaly w promieniu 30 yardow polaczone z dotami aoe daja naprawde porazajace efekty. Destro wialo az milo:)))


Title: Re: Range czy melee
Post by: Ejexen on October 24, 2008, 02:44:48 PM
No Xer - gratki! Powiem, że mi szczęka opadła. A co do takich pokazów -> http://img374.imageshack.us/my.php?image=kalinm049om3.jpg
Gość grał w skiermish.

Najlepsze jest to, że... przegrali i to z kretesem! :) Ale gość wyśrubował wynik jak tylko mógł. Ale z tego widać, że w SW nie o to chodzi (bo on tutaj się lansował a drużyna przegrywała). Nasza rola to niestety support. Ech, gdzie ta sprawiedliwość.

A tutaj inny przykład (20 lvl FFS!!) - http://img80.imageshack.us/my.php?image=tolevandrelm038le3.jpg


Title: Re: Range czy melee
Post by: Ejexen on October 28, 2008, 03:14:32 PM
No dobra, moich wypocin kolejna część. Wczoraj odważyłem się na duży krok i zmieniłem T3 na T4. I od razu postanowiłem wypróbować, co SW na sc potrafi (bo tyle się naczytałem, że możemy tylko rany lizać). No i jestem znowu mile zaskoczony. Bo:
1) przeżywalność nie odstawała od innych postaci - w sensie nie jestem głównym celem więc za często nie ginę
2) dmg na poziomie pierwszej 5 (magowie na prawdę robią sieczkę swoim AoE)
3) scout znowu rządzi a pomaga temu jeszcze ukształtowanie terenu
4) jest więcej healerów, którzy za ochronę przed WE oraz osłanianie odwrotu potrafią się hojnie odwdzięczyć
5) Rapid Fire na rannych i zdotowanych Destro to woda na młyn w punktacji :)

Ogólnie zalet scouta jest kilka ale powiem tą najważniejszą. Casterzy zdobywają przewagę poprzez swoje skille ściągania do siebie wrogów. Ale - bo zawsze jest ale... Ten skill ma zasięg tylko 65ft a my mamy 100! :) Co za tym idzie zawsze po takim ściągnięciu odpalają AoE które jest czarem typu channeling. I tutaj potrafimy napsuć krwi (czasem nie są w stanie dokastować czaru do końca i nasi wychodzą praktycznie bez szwanku) :)

Więcej opiszę co i jak. Mam też nadzieje, że jak coś to podpowiecie coś z waszych doświadczeń. Bo jednak ciężko się uczyć na własnych błędach :)